Moje koty - prosba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 22, 2007 15:38

Wstyd, ale dopiero musimy się zważyć. Bo wychudł jak chart przy próbach z karmą mokrą dla nerkowców, nie dało rady. Ale teraz wrócił do swojej dawnej postaci, czyli jakoś koło 7 kg kota :D

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 24, 2007 9:51

7 kg kota 8O Toz to wielkokot :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 24, 2007 9:54

casica pisze:Wstyd, ale dopiero musimy się zważyć. Bo wychudł jak chart przy próbach z karmą mokrą dla nerkowców, nie dało rady. Ale teraz wrócił do swojej dawnej postaci, czyli jakoś koło 7 kg kota :D



a czy przypadkiem nie jest to takie zwierzątko z dużą grzywą wokół głowy? :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 24, 2007 10:48

Jest kawał kota, a z takiego kawała kota to ileż może wylecieć :D W ramach oceny mojego zainteresowania młodymi trzy kałuże rano w przedpokoju :) A grzywki jeszcze nie stwierdzono, moę on się w nocy goli :?:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 26, 2007 10:00

Jestem winna fotki i ciąg dalszy opowieści o moich klotach, ale muszę zrobić przerywnik i poskarżyć się.
Przeprowadziłam się, straszne to było, ale nareszcie się stało, a stało się w miniony piątek. Przespałam się na nowym miejscu i ohydnie zdezerterowałam, czyli zwiałam na wykopaliska i już. Ale czy to moja wina, że tak już jestem skonstruowana, że nienawidzę wykonywać i unikam jak ognia czynności związanych ze sprzataniem, zmywaniem i podobnymi obscenami?A konsekwentna jestem do bólu w tym względzie :) No to zostawiłam z bałaganem TŻ (on już wie od dawna, że nikt tak ładnie nie pozmywa jak on) :roll: i jestem na zadupiu świata, gdzie internet chodzi opornie, ale w ogóle chodzi. W domu będę miała od 1 października.
A teraz skarga :) Moje koty trzy zamieszkały w nowym mieszkaniu jako pierwsi kociaści (Dracul, Putita i Zawieszka). Jak one się już rozgoszczą na nowym to dołączy do nich Ignaś, który mieszka w starym. Pierwszego wieczoru, włączony felliway, ustawiony nowy drapak i kuwetki, wszystko czekało na koty. Jako pierwszy zamieszkał Dracul, to bardzo mądry kot. Wyszedł z transporterka, jakby wiedział, że teraz to już będzie jego terytorium, otarł się o ściany, o meble, wyprężył ogon i pomaszerował ostentacyjnie do kuwety :) W ciągu pierwszej nocy i pierwszego dnia obsikał uroczyście i z namaszczeniem wszystkie kuwety w domu, a w poniedziałek zamieszkał już na serio - nasikał na podłogę w przedpokoju co u mojego ukochanego kota oznacza, że poczuł się naprawdę w domu :twisted: I jak nie urwać tego szarego łba???? No zastanawiam się czy łeb to nie jest czasem eufemizm :) W każdym razie Dracul już normalnie i uroczyście leje raz dziennie na podłogę w przedpokoju. Zawieszka jako, że mloda i bezstresowa zamieszkała też, ale szczęśliwie wie gdzie się robi siusiu. Putita niestety czołga się pod meblami, ale jednak coraz częściej wychodzi na nowe przestrzenie i zwiedza. I tak wyglada początek naszego wspólnego nowego mieszkania. Ufff
Jak już będę miała normalny internet to dołączę fotki z zasiedlania
:)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 26, 2007 10:27

Witaj znowu Kasiu :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro wrz 26, 2007 14:17

Witaj :) z trudem, bo trudne jest wysyłanie postów, o zdjęciach mogę zapomnieć :evil:
Dracul prawie w normie nalał w przedpokoju drugi raz dzisiaj :roll:

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 26, 2007 14:32

casica pisze:Witaj :) z trudem, bo trudne jest wysyłanie postów, o zdjęciach mogę zapomnieć :evil:
Dracul prawie w normie nalał w przedpokoju drugi raz dzisiaj :roll:



czy ja dobrze zrozumiałam, żenie mieszkasz w łodzi?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro paź 10, 2007 14:00

Femko mieszkam w Łodzi, ale.... :) W porach roku, kiedy normalni ludzie mają wakacje, ja wyruszam ryć dziury w ziemi. I dopóki matka ziemia nie zamarznie, będę ją dręczyć i w ten oto sposób zarabiać na szyneczkę do chlebka i na wołowinkę bez kości :)
Tak więc w Łodzi jestem z doskoku obecnie (stąd kiepski dostęp do internetu), a cały czas siedzę na planowanym odcinku A2, Stryków - Wiskitki i prczyczyniam się do rozwoju drogownictwa w IV RP.
A teraz kilka fotek z nowego terytorium. Terytorium zasiedlane jest stale przez 3 koty i TŻ. A jak już zrobi się zimno i tłusty tyłeczek Ignasia będzie lekko przymarzał do trawnika to zabierzemy zwierza do nowego domku i będziemy się starać namówić go, żeby przestał być kotem wychodzącym :twisted: Nie wiem czy to się uda i nie wiem jak on się pogodzi z kocim towarzystwem bojest i całe życie był rozpieszczonym i zaborczym jedynakiem. A nie jest to młody kotek, bo też ma już około 13 lat. Obecnie Ignaś mieszka w moim starym mieszkaniu na Wierzbowej, a ponieważ jest mądrym kotkiem, swoje nowe miejsce zaakceptował natychmiast :)
A teraz kilka fotek z zasiedlania nowego.
Pierwsze nieśmiałe kroki Dracula
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
zaakceptowałem drapak
Obrazek
Obrazek
i nawet jestem skłonny podzielić się nim czasem z Zawieszką
Obrazek
Putita niestety nie aklimatyzuje się najlepiej
Obrazek
a Zawieszka całkiem nieźle
Obrazek
a tu już obie panie przygotowane do snu
Obrazek
i Zawieszka w charakterze sfinksa
Obrazek
a tu całe towarzystwo w jakiś słoneczny poranek, za draceną na wydaniu Dracul
Obrazek

Bałagan trwa - bo stolarz wpadł w ciąg tzw i nie może dokończyć co zaczął :evil: jeszcze chwila i będzie trupem :!: Dracul zadomowił się już zupełnie i każdy dzień zaczyna się od ścierania ślicznej kałuży w przedpokoju :evil: Putita się chowa, a Zawieszka czuje się już zupełnie u siebie.

A teraz o Księciuniu.
Jemy obiady na stacji benzynowej w Nieborowie. Pojawił się tam mały, uroczy kotek. Karmiony był i owszem, ale spał nie wiadomo gdzie. Bałam się bardzo o niego bo przecież obok ruchliwa szosa :strach: Ta wizja: podjeżdżamy na obiad, a na poboczu drogi strzęp szarego futerka. No to zapakowałam obywatela do samochodu i planowałam wielką akcję adopcyjną na forum. Dojechaliśmy do bazy, przed domkiem siedziała miła dziewczyna - przypadkowo przyszła z córką ajenta, okazało się, że niedawno umarł im leciwy bardzo kot, a oni właśnie szukają następcy :) Tak więc mały zyskał imię - Księciunio i poszedł do swojego domku.
Po przyjeździe ze stacji, mały pojadł i natychmiast zasnął zupełnie odstresowany na moich kolanach
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Do nowego domku poszedł ze skromną wyprawką w postaci myszki, którą pogardziła Rysia
Obrazek
W domku mały zaaklimatyzował się świetnie, śpi w łóżku, jest czyściutki i co najważniejsze bezpieczny :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 10, 2007 14:41

Piękna historia, ciasica :D Foty śliczne.
Dobrze, że już niedługo ziemia zamarznie i wrócisz :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro paź 10, 2007 15:06

Sama nie wiem czy się cieszyć, czy płakać. Jak sobie pomyślę o rozpakowywaniu to wolę zostać i ryć dalej:)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 8:39

casica pisze:Sama nie wiem czy się cieszyć, czy płakać. Jak sobie pomyślę o rozpakowywaniu to wolę zostać i ryć dalej:)


stanowczo płakać. Zaraz zrobi się zimno i paskudnie, będzie padać deszcz ze śniegiem i w ogóle bleeee :twisted:


;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 11:14

Proszę Państwa, dzisiaj Dracul jest (pewnie chwilowo) moim ulubionym bohaterem, otóż ukochany mój kot nie nalał na podłogę :birthday: :dance: :dance2: :torte:
Pewnie naleje jutro, ale przynajmniej dzisiaj oszczędził mi zmywania i prania ścier, taka mała rzecz a jak cholernie cieszy :D
Inga, pomysł z silikonem jest wart piwa :) Przynajmniej z kuwetami mam mniej roboty :)

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 11:39

casica pisze:Inga, pomysł z silikonem jest wart piwa :) Przynajmniej z kuwetami mam mniej roboty :)


Ha! Jestem genialna :mrgreen: i jaka skromna :roll: :lol:

Dracul, a może byś tak wcale już nie lał na podłogę, co? doceń wyposażenie nowego mieszkania, bracie... :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 11:58

A do diabła ze skromnością, przecież stwierdzasz fakt :D
Teraz Dracul z Zawieszką słodko śpią na moim łóżku, nikt by nie pomyślał, że on taki wredny jest 8O

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości