Pani Emilka wzięła od kobiety koteczkę. Kicia przeszła operację, w trakcie której okazało się, że to był wielki krwiak w brzuszku, a nie przepuklina (ta kobieta przyznała się, że ktoś kitkę ścisnął drzwiami

Kotka była bardzo słaba, miała świerzba, była raczej zaniedbana. Niestety nie można było zrobić od razu sterylki, bo kotka mogła by nie przeżyć tylu operacji na raz. Kotka bardzo źle się czuła, miała gorączkę.
Teraz kicia jest już po zdjęciu szwów, ładnie je, bawi się. Jest spokojna i milutka, wskoczyła mi na kolana jak wpadłam jej porobić fotki. Z uszek znikają już resztki świerzba, kitka nadaje się już do adopcji.
Szukamy jej domu spokojnego, jeżeli z dziećmi, to raczej starszymi, tamte z którymi mieszkała wystarczająco dały jej popalić.
Koteczka została w październiku wysterylizowana i jest gotowa do adopcji!
Jeżeli ktoś jest zainteresowany adopcją kotki, to proszę o telefon: 0-606-450-268.
Koteczka mieszka w Mińsku Mazowieckim pod Warszawą.
A to jest koteczka:







