Kraków-kotka z małymi bez domu, bez jedzenia...mają domki :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw wrz 20, 2007 10:22

Pomóżcie kociej rodzince.

Jest coraz zimniej, a one tam bez dachu nad głową, bez jedzenia.
Kiedy je ostatnio widziałam tuliły się do siebie biedactwa choć jeszcze nie jest przecież tak zimno. Co będzie w grudniu ? :(

One są za małe żeby mogły przeżyć zimę na dworze :placz:
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Czw wrz 20, 2007 13:01

Nikt tu do mnie nie zagląda
:placz:
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Czw wrz 20, 2007 15:46

Elsiu,
Ja cały czas zaglądam... silna zwarta i gotowa do działania jak tylko będą fotki:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Sob wrz 22, 2007 20:08

No i co? Jak wygląda sytuacja?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon wrz 24, 2007 21:21

Mimisia pisze:No i co? Jak wygląda sytuacja?


:placz: łokropnie !!!!

Jeden kociorek nie żyje na pewno [*] :placz: - znalazłam go zamarzniętego na sąsiedniej działce, a drugiego nie widziałam od przedwczoraj.

Chorera tam już są przymrozki. Rano jest szron na trawie . :conf:

Powiedzcie, czy to możliwe, żeby kotka znów była w ciąży 8O Ma okrągły brzuszek 8O Jeśli rzeczywiście jest w ciąży, to chyba ani ona, ani kociątka nie przeżyją :placz: :placz: :placz:

Zrobiłam spowo zdjęć no i...... aparat został tam :roll:

Bić, zabić !!!!


Mamcia jest strasznie przymilasta, ale dziecko :roll: Zostawiłam im jedzonko, ale będę tam dopiero we czwartek :(
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Pon wrz 24, 2007 23:50

elsia pisze:
Powiedzcie, czy to możliwe, żeby kotka znów była w ciąży 8O Ma okrągły brzuszek 8O Jeśli rzeczywiście jest w ciąży, to chyba ani ona, ani kociątka nie przeżyją :placz: :placz: :placz:


Możliwe, dlatego tak naciskam na szybką kastrację. Niezależnie od domu tymczasowego dla kociaka/ów.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto wrz 25, 2007 6:41

XAgaX pisze:Możliwe, dlatego tak naciskam na szybką kastrację. Niezależnie od domu tymczasowego dla kociaka/ów.


Jestem gotowa pokryć koszty, ale nie mogę jej zapewnić opieki po sterylce, a jest to konieczne. Nie odwiozę kotki po zabiegu na działki.
Poza tym, co w tym czasie z kotkiem ? Bez matki nie wytrzyma tam ani jednej nocy. Tam jest mikroklimat. Działki są oddalone od Raby o około 200 m - są już przymrozki.
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Wto wrz 25, 2007 7:41

Niektóre lecznice przetrzymają kocicę w lecznicy po zabiegu z tydzień.
Na pewno w okolicy są jakieś fundacje, kocie azyle, które mogą pomoć.Pogrzeb w necie i podzwoń! Czas leci.

Za 3 tygodnie podobno spadnie śnieg :cry:

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto wrz 25, 2007 10:51

Elsia, no i co ja mam zrobić... zaoferowałam pomoc... jestem daleko... nic więcej nie mogę:(

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto wrz 25, 2007 16:30

orchidka pisze:Elsia, no i co ja mam zrobić... zaoferowałam pomoc... jestem daleko... nic więcej nie mogę:(


Tak, wiem i serdecznie dziękuję.
To moja wina, wracając do Krakowa zapomniałam zabrać aparatu ze zdjęciami :(
Jedyne co mam na wytłumaczenie to to, że mam mnóstwo obowiązków, a tak mało czasu.
Boże, tak chciałabym jej pomóc, ale w mojej sytuacji nie jest to takie proste.
Najgorsze, że zbliżają się mrozy :cry:
Przywiozę zdjęcia w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że jeszcze zdążymy.
Nawet nie chcę myśleć, że może być inaczej.
Ona jest taka ufna, jak ktoś mógł takie stworzenie pozostawić bez szans na przeżycie.
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Wto wrz 25, 2007 21:00

Napisałam coś a propos na wątku założonym na Kotach :wink:

sladka1

 
Posty: 195
Od: Czw mar 22, 2007 11:53

Post » Śro wrz 26, 2007 6:48

sladka1 pisze:Napisałam coś a propos na wątku założonym na Kotach :wink:


Lece :)
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Śro wrz 26, 2007 7:44

okropne to co przeczytałam :cry:
podnosze na sama górę, może wypatrzy ktos, kto bedzie mógł pomóc
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 26, 2007 7:51

Karotka pisze:okropne to co przeczytałam :cry:
podnosze na sama górę, może wypatrzy ktos, kto bedzie mógł pomóc


Dzięki :lol:

Też klikam, coby kicię na górę popchnąć. Może jakikś koci anioł ją wypatrzy :twisted:
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Śro wrz 26, 2007 8:38

Kotko, pieszczotko, na samą górę po domek :P
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości