Dziwni są ci Duzi - chodzą spać wtedy, kiedy jest najlepszy czas na zabawę. Wczoraj wieczorem, a właściwie w nocy, kiedy ganialiśmy się po domu, Duzi spokojnie spali. Nawet nie słyszeli, że znalazłem moją starą dzwoniącą piłeczkę!
I rano nie wstają, kiedy my już jesteśmy głodni. Felek zaraz po dzwonieniu budzika pobiegł do sypialni i włączył "mruczacza", ale to jakoś nie pomogło - Duża ani myślała wstać, tylko Duży gdzieś poleciał. A nam chciało się przecież po tych nocnych gonitwach jeść! Miski były puste, tylko suche stało jak zwykle. No i to zostało nam na pocieszenie - opróżniliśmy miseczkę do samego dna, co nam się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Duża wstała jakieś pół godziny później i dopiero wtedy była nasza ulubiona animonda. Oczywiście zjedliśmy i znowu zaczęły się harce. My jesteśmy takie wesołe kociaki
Drabik i
Fenek