MAGIA - zostaje.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 24, 2007 22:53

Anka pisze: Kuwetki wszystkie mam w użyciu i boję się którąś zabrać ze stałego miejsca, bo moje potrafią ostentacyjnie narobić na miejsce gdzie zwykle stoi kuweta. Właśnie myślę, co wykorzystać jako kuwetę.


Duuuży podstawek plastikowy pod doniczkę, parę złotych w ogrodniczym zapłacisz
Obrazek

andorka

 
Posty: 13691
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto wrz 25, 2007 7:33

Super że kocia sie znalazła :-)
Kciuki za dalsze postępy

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto wrz 25, 2007 18:38

Magia mieszka pod tapczanem. Jedzenie jej wstawiane znika - mam nadzieję, że moje jej nie podjadają, wogóle tam nie wchodzą. Obok tapczanu stoi stara miska jako kuweta. Siooo pojawia się, qpale niestety jeszcze nie :( - stres :(
Mam nadzieję, że to minie.
I jedzenie, i kuwetkowanie odbywa się pod moją nieobecność.
Siedzi tak cicho, że gdybym nie wiedziała, to nigdy nie domyśliłabym się, że mam jeszcze jednego tymczasika.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 25, 2007 18:44

Na pewno z czasem będzie lepiej, Aniu :) Magia przekona się do Ciebie, zresztą na pewno to nie jest pierwsza kotka, którą oswajasz ;)

Kciuki za Magię!
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 25, 2007 18:46

Wiem, że będzie lepiej :)
Martwi mnie tylko trochę brak qpki. Jak jeszcze z dzień nie będzie, spróbuję dać jej do jedzonka trochę parafiny, ale nie wiem, czy zje, a dopyszcznie nie da się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 25, 2007 19:01

Spokojnie Aniu, będzie i qpka. Niech sobie dziewczyna odpocznie chwilkę bo jej się świat poprzewracał.
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto wrz 25, 2007 19:06

Aniu, jestes jednak nie do zdarcia:))
Jak nie tak to inaczej.
Trzymam kciuki za kotka widmo. oby nie bylo tak jak u anemon. ne pamietam jak dlugo u niej byla ale dlugo i zawsze niewidzialna. trzeba bylo tylko te dwie rzeczy robic - swieze jedzonko i czysta kuweta. i tylko takie oznaki bytnosci kota. Choc nie Elunia bywala na oknie jak podjezdzali pod dom. Ale czarodziejsko znikala po otwarciu drzwi.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 25, 2007 21:11

Kupka - marzenie każdego prawdziwego kociarza ;)

A propos, przeczytałem wątek Gerdy, który okazał się być Torilem. Niezłe jaja :) Dosłownie ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto wrz 25, 2007 23:41

Gem pisze:Kupka - marzenie każdego prawdziwego kociarza ;)

A propos, przeczytałem wątek Gerdy, który okazał się być Torilem. Niezłe jaja :) Dosłownie ;)


Heh ja też już jakiś czas temu czytałam i to na bieżąco :) Wszystkim nam szczęki poopadały i śmiechu było co niemiara :D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro wrz 26, 2007 8:16

Dla zainteresowanych relacja z podtapczanowego życia na bieżąco 8) .
Miseczka suchego z nocy pusta. W kuwetce nic nowego. Ale... jest całkiem realna możliwość, że w nocy, kiedy śpię i kiedy jest cicho i spokojnie, Magisia wychodzi z ukrycia, zwiedza i korzysta z innej kuwetki, która też jest w dużym pokoju, w którym zamieszkała (ja śpię w małym). Gdy rano zajrzałam pod tapczan, Magisia była mniej skulona, siedziała sobie frontalnie i patrzała. Marzę o chwili, gdy wejdę i zobaczę ją np. na oknie. Chciałabym pogonić czas, żeby to było prędzej. Ale Magia ma prawo do łasnego rytmu. Gdyby w moim życiu w krótkim czasie tyle się zmieniło, też nie wiem, jakbym reagowała (no, pod tapczan chyba bym jednak nie wlazła, chociaż kto wie :wink: )

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 26, 2007 22:14

Aniu nie martw się brakiem kupki...Po przyniesieniu kici do weta ona potrafiła nie załatwiać się 5 dni...ale potem oj, było co sprzatać....
Po gołębiarzu było jeszcze gorzej i kicia po kilku dniach bez kupy dostała właśnie parafine do karmy...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw wrz 27, 2007 10:40

Bardzo sie cieszę że Magia znalazła sie. POwoli pewnie przekona sie że jest bezpieczna, a i w kuwetce tez cos będzie. PO tylu okropnych przeżyciach ma prawo bać sie ludzi. Pewnie sporo czasu upłunie zanim przekona się że nie wszyscy są źli, i że teraz jest bezpieczna.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw wrz 27, 2007 20:59

Co nowego u naszej magicznej kotki? :)
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt wrz 28, 2007 19:34

W tym tygodniu mam chroniczny brak czasu, ale wpadłam na moment żeby napisać, że u Magii bez zmian - urzęduje pod tapczanem, jedzonko znika, woda też, oczy świecą, a czy wychodzi gdy mnie nie ma, albo w nocy, to słodka tajemnica mojego stada :) .
Raz wieczorem włączyłam na chwilę telewizor i siadłam na fotelu blisko tego tapczanu - i usłyszałam delikatny tupot spod spodu - Magia być może szła sobie pojeść.
Ciekawe, kiedy zacznie wychodzić. Do tej pory rekord w tej konkurencji (siedzenie pod tapczanem) należy do Myszki - miesiąc. Z tym, że Myszka pozwalała się pod tym tapczanem głaskać.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 29, 2007 18:02

Magia wciąż na strategicznej pozycji pod tapczanem. Dzisiaj spróbowałam sięgnąć ręką z miską z drugiego końca, od okna (tam siedzi Magia, ja mogę tylko wsunąć z tej strony rękę, nawet nie zajrzę) - widocznie sięgnęłam blisko panienki, bo nagle usłyszałam złowieszczy syk :wink: i łapa wytrąciła mi miskę z ręki.
Zastanawiam się teraz, czy nie popełniłam błędu nie wsadzając odrazu Magii do jakiejś sporej klatki. A tak to schowała się i nie mam pojęcia kiedy (i czy wogóle) uzna za stosowne nawiązać ze mną jakąś znajomość, a przede wszystkim wyjść z ukrycia. Oczywiście mogłabym po prostu złożyć tapczan, ale podejrzewam, że Magia smyrgnęłaby tylko jak wtedy spod szafy i znalazła inną kryjówkę, prawdopodobnie miej wygodną.
Jerzeli zaglądają tutaj osoby mające doświadczenie w oswajaniu dziczków (i inne osoby też :) ), to będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Miałam koty nie pałające ufnością do człowieka, ale Magia raczej bije rekordy :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 679 gości