dzikus pisze:ale podnosić Lawinke będę niestrudzenie

I wspólnymi siłami możemy to robić.
A niedawno wróciłam ze Schroniska.
Pojechałyśmy z Boo77 zobaczyć, co się u naszych kocinek dzieje.
Przy okazji Boo napstrykała mnóstwo fotek naszym milusińskim i na pewno jak tylko znajdzie czas, powkleja.
Nasze kociny mają się całkiem nieźle, ale brakuje im jednego - najważniejszego - ciepłego domku.
Nasza mała Tyciunia, zupełnie dziczeje w Schronisku.
Co prawda, przebywa w towarzystwie Zoologa /dzikuska z ZOO/, Gina i dwóch innych burych dziewczynek, ale najbardziej cierpi na brak towarzystwa człowieka, który weźmie ją na ręce i wygłaszcze.
Podobnie pozostałe kotuchy, które bardzo pragną swojego Dużego i domku.
Na przeciwko w boksie - Groszek i burasek /chłopczyk/ - są tak przymilne, że jak tylko weszłyśmy do boksu, włączyły "traktorki", a wzięte na ręce w ogóle nie chciały zejść.
Obok sąsiadują trzy króweczki /jedna dziewczynka i dwóch chłopaków/ i jeden bury kociak - taki rośnie z niego dzikusek, że nie chciał się ani dać złapać, ani wymiziać.
Patrycji, co prawda, udało się go złapać, ale chciał, aby jak najszybciej zostawić go w spokoju.
W następnym boksie przebywa piesek.
No i wreszcie Kacper.
Ależ to jest miziak.
W jednym z boksów przebywają cztery czarnuszki, w tym nasza Hesia, która z dnia na dzień coraz bardziej dziczeje i jedno kocie buro-białe.
Kolejny boks - musimy dobrze naszukać się Krasnala.
Biedactwo jest tak ciężko przerażony, że śpi niemal cały czas zakopany w kocyku.
Burego nie trzeba było długo szukać - wygrzewał się w wolierze na słoneczku.
Kizia w boksie ma za towarzyszkę burą koteczkę z zieloną obróżką.
Szarotka - bo tak się nazywa nasza burasia, jest w tej chwili na kroplówce.
Nie chce jeść i bardzo tęskni za domkiem.
Akurat w tym czasie, kiedy byłyśmy, musiała mieć podaną kroplówkę i Boo się tym zajęła.
Wyjątkowa osoba z tej naszej Boo.
Oczywiście odwiedziłyśmy też Fasolka.
Ależ z niego śliczny chłopak rośnie.
Ale zapomniałabym o najważniejszym.
Nasza Tusia /pogryziona koteczka/ jest już w domku i ostatnia króweczka /z naszej 9/ też już jest w domku.
