Dziś troszkę lepiej więc coś smyrnę
Karmelek jest straszną wydrą

,drze japę o każdej porze dnia i nocy o ile nie śpi

Nawet zabawki go nie interesują

Okupuje drzwi,ale nie balkonowe...Przeniósł swoje zainteresowania na drzwi wyjściowe na korytarz.Pod naszą nieobecność moja córcia pozwoliła mu na zwiedzanie korytarza i teraz mamy za swoje
Niestety tego nie można zignorować, bo zawodzi niemiłosiernie..

.Każdy z domowników ma momenty że wychodzi z siebie i chce go własnoręcznie odstrzelić
Jak nie drze japy ,to leży pod drzwiami i czeka na odpowiedni moment
by zbiec .Zazwyczaj mu się udaje,bo technikę i spryt ma opanowany na maksa
Ale nawet jak nie ucieka,to leży pod tymi drzwiami. Jak ktoś otwiera drzwi ,to musi przesunąć kota razem z drzwiami ,potem trzeba dać kroka ,żeby zawalidrogi nie nadepnąć
Pluszak ma przy tym uśmiech buddy i pełny luz i nawet trzepnięcie w futro,czy psiknięcie wodą zlewa równo i jak widzisz tą mordę pyszną to wymiękasz
