Zrobiłam karmnik dla małych kotów:) działa


Niestety jestem zmuszona rozpocząć wołanie o pomoc finansową...




Nie wiem ile jest "warte" życie tego zwierzaka. Wiem - ile pochłonęło... dokładnie 3/4 mojej pensji...
W lecznicy jest kotka z kociętami - to przecież też ja za nią płacę... Na razie tylko za utrzymanie, ale za ok. 3 tygodnie trzeba będzie całe towarzystwo zaszczepić...
Na zdjęciu jeden z maluszków, cieżko robić zdjęcia, bo kocica dzika...

O pozostałych tymczasach też pamiętać muszę... mam 4... obiecałam też choć symboliczną pomoc finansową kilku domkom tymczasowym, które tylko pod tym warunkiem mogły zaopiekować się kociętami...
A życie stawia wciąż nowe wyzwania, przejrzyjcie listę zadań tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56489&start=1080
Przecież też za wiele z tych zwierzaków ja będę płacić...
Na razie jeszcze mam pewne zapasy tłuszczu, więc mogę nie jeść

