» Nie paź 07, 2007 19:38
Miło, że pytasz. Domek zadzwonił jeden, ale aż z Łodzi i możliwe, że znalazł sobie innego (bliższego) kociaka do wzięcia. Ale problem teraz jest tego rodzaju, że kotka mi gdzieś zaginęła. Nie pisałam, bo i tak forumowicze nic by mi nie pomogli (szukać na odległość się raczej nie da). Przetrzepałam okolicę i póki co, nie mogę jej odnaleźć... Dodam jeszcze, że zniknęła parę dni temu. Przypuszczam, że mogła podbić czyjeś serce, bo uroku jej odmówić nie można i ktoś mógł ją wziąć. Tym bardziej, że sama wcześniej rozpowiadałam na prawo i lewo, czy ktoś czasem nie szuka kota. Mam nadzieję, że nic złego jej się nie stało, ciągle na nią czekam. W okolicy nie ma jakichś szczególnych niebezpieczeństw (np. ruchliwych dróg...), więc nie tracę niadziei. Może za parę dni dowiem się, że ktoś z sąsiadów ją przygarnął...