porady żwirkowe

[Macda]

A jakiego żwirku znajoma używa?

CBE+ właśnie.
Tak, tak - łopatka to podstawa

[Olivia]

powtarzam się, ale ja zużywam- a raczej Oli zero żwirku miesięcznie za zero złotych bo ma kuwetkę wodną. bez żalu zrezygnowałam ze żwirkowej. kicia też zadowolona.
a nowa kuwetka kosztowała 24 zł.

[ipsi]

wodna?cos gdzies przegapilam?prosze mnei oswiecic

[Olivia]

kuwetka, na to dziurkowany ruszt, do środka troszkę wody, żeby mocz rozrzedzić to nie śmierdzi. jedyna wada- qupy trzeba na bieżąco sprzątać i częściej myć kuwetkę. ale i tak jest fajna.

[ipsi]

ahaaaaaaaaaaaaaaaa u nas qupale tez na biezaco sa sprzatane dla naszego konfortu i kociego...qupal w kuwecie wywoluje wielkie awantury-czyt.kot lazi po korytarzu w ta i spowrotem i miauczy

[Janka]

Kuweta jest zwykła, odkryta.
Żwirek jest notorycznie roznoszony i wysypywany
REŻIM ŻWIRKOWY TO JEST TO !!!

[Olivia]

ahaaaaaaaaaaaaaaaa u nas qupale tez na biezaco sa sprzatane dla naszego konfortu i kociego...qupal w kuwecie wywoluje wielkie awantury-czyt.kot lazi po korytarzu w ta i spowrotem i miauczy

no to wiadomo, że kot z brudna kuwetką nie przbiera w słowach
Janko, reżim żwirkowy do zredukownia żwirku do zera włącznie

[Janka]

A co zamiast żwirku ?

[moira]

A ja teraz próbuję nowego patentu, czyli pakuję kuwetę w wielki worek na śmieci i zawiązuję. Tak spreparowaną kuwetę wykładam gazetami (jedna gazeta+jedna warstwa, na ogół robię 4-5 warstw). Na to wszystko pół opakowania niebieskiego benka. "Prezenciki" wybierane są dwa razy dziennie, a ponadto co jakiś 1-2 dni zabieram jedną warstwe gazetową. Jak chcę zmienić cały żwirek, to wystarczy umiejętnie zdjąć worek śmieciowy i umyć kuwetkę.
Hm... Tylko, że Eric nie jest namiętnym kopaczem, więc nie robi mi w tym worku dziurek. Nie wiem czy to sprawdiłoby sie w innych kocich przypadkach .

[Janka]

A Szczesciarz potrafi kopać kilkanaście minut, zwłaszcza o 4-tej czy 5-tej nad ranem

[ktosia]

Nie wiem czy to sprawdiłoby sie w innych kocich przypadkach .

U mnie napewno nie... Puska potrafi z kilka dobrych minut grzebac w zwirku PO i PRZED ... zastaje idealna gorke... mozna by ja przyrzadami kreslarskimi sprawdzac ... a ja mam niezla kopalnie odkrywkawa

Naszczescie ja zastaje pelna kuwete tak powiedzmy 2x dzienie (1 lzej 1 ciezej), no i jak juz wczesniej napisalam u mnie zuzycie zwirku nalezy do tych mniejszych, wiec nie szukam oszczednosaci

Ale w/w metoda napewno nie sprawdzi sie wsrod namietnych kopaczy, chyba ze by to byly worki z azbestu albo bakielitu

[Kasia D.]

Tak mi teraz przyszło do głowy, że przed kazdą kuweta trzeba by zamontowac obracajace sie szczotki z twardym włosiem, do wycierania kocich łapek ze żwirku. Mogłyby byc nawet takie nieruchome, które uruchamiane byłyby przez przechodzącego przez nie kota...
A jeszcze lepiej żeby kuwety miały zamontowane z przodu takie tacki a nad nimi te szczotki. To wtedy żwirek obdrapywany z łapek opadałby na taka tacke i byłby łatwy do sprzatniecia.
Wiem, że wymyslam głupoty, ale to odkurzanie dwa razy dziennie lub zamiatanie co 20 minut całego przedpokoju doprowadza mnie do czarnej rozpaczy...

[ktosia]

... ale to odkurzanie dwa razy dziennie lub zamiatanie co 20 minut całego przedpokoju doprowadza mnie do czarnej rozpaczy...

No cos ty

[Kasia D.]

... ale to odkurzanie dwa razy dziennie lub zamiatanie co 20 minut całego przedpokoju doprowadza mnie do czarnej rozpaczy...

No cos ty

Czekaj, czekaj, bedziesz miała osiem kotów w domu to sama zobaczysz...

[ipsi]

ja opracowalam system niezwracania uwagi na te "drobne" ilosci zwirku...dywanik niweluje wynoszenie zwirku az do duzego pokoju..teraz mamy poklad piasku u wyjscia kuwety ( kryta kuweta to dobry ogranicznik rozkopywania) w lazience i ciupek za drzwiami