Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 21, 2007 11:02

czitka pisze:Ja to jeszcze dodatkowo sfilmuję, żeby nikt nie miał złudzeń, co kot robi na płocie, a zwłaszcza na siatce.
Popisowy numer Cosi, to "otwieranie furki". jak wiadomo u nas jest furtka zewnętrzna, ta na posesję, a potem te zasieki z furtką wewnętrzną.
Dzwonek. Wychodzę z domu, bo listonosz za furtką zewnętrzną. Przechodzę przez wewnętrzną, zamykam za sobą, za mną pędzi Cosia. Idę otworzyć zewnętrzną, zamykam Cosi przed nosem wewnętrzną.
Odbieram pocztę, a w tym czasie Cosia hyc przez wewnętrzną i do mnie podpisywać kwity listonoszowe :roll:
Potem idzie sobie do Cyganów na drugą stronę uliczki. Tam jest wielki teren obok, gdzie Cyganie parkują mercedesy, rosną trawy i inne badziewia i są dwie rozwalające się komórki pełne myszek! 8)
Tam znika :evil:
Po pewnym czasie udaję się z kontenerkiem typu koszyk w jednej ręce i wołowiną na sznurku w drugiej wołać Cosię. Jak dobrze powołam, to wychodzi Cosia powiększona o dwa rozmiary, napuszona i wielka, bo ona jest w akcji 8)
Wabię na sznurek jak na wędkę, pakuję do koszyka i wracamy do domu :evil:
Patrzą na mnie dziwnie.... 8O

O matkozcórką... Jak to opisujesz, to fajne, troszkę śmieszne :twisted: (ale tylko troszeczkę :wink: ). Ale tak naprawdę to wspołczuję szczerze :? . To już jest mało śmieszne :roll:
Marcelibu
 

Post » Pt wrz 21, 2007 19:25

Eeeee, nie żałuj jej tak - Czitka to lubi :mrgreen:
A oto Czitka na wywaczasach - pierwszy dzień w łazience naszego pierwszego (z trzech) pokoju (w ramach zemsty za upublicznienie mojego wizerunku :twisted:
Obrazek

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 21, 2007 19:36

Bungo pisze:Eeeee, nie żałuj jej tak - Czitka to lubi :mrgreen:
A oto Czitka na wywaczasach - pierwszy dzień w łazience naszego pierwszego (z trzech) pokoju (w ramach zemsty za upublicznienie mojego wizerunku :twisted:
Obrazek

No-no, kurcze, zgrabna jest, w mordę jeża... :mrgreen:
Marcelibu
 

Post » Pt wrz 21, 2007 19:37

UPRZEJMIE INFORMUJĘ, ŻE WĄTEK PRZEKROCZYŁ ILOŚĆ 100 STRON :D - NALEŻY ZAŁOŻYĆ CZĘŚĆ II :mrgreen:
Marcelibu
 

Post » Pt wrz 21, 2007 19:46

Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Eeeee, nie żałuj jej tak - Czitka to lubi :mrgreen:
A oto Czitka na wywaczasach - pierwszy dzień w łazience naszego pierwszego (z trzech) pokoju (w ramach zemsty za upublicznienie mojego wizerunku :twisted:
Obrazek

No-no, kurcze, zgrabna jest, w mordę jeża... :mrgreen:

Ciekawa jestem, co Ola robi przyglądając się tak dokładnie ścianie... 8) 8O . Tylko żadnych konkursów z hm :roll: ... nagrodami!!!!
Marcelibu
 

Post » Pt wrz 21, 2007 19:59

Powiększ sobie fotkę i zidentyfikuj przedmiot na wysokości czitkowych kolan.
TAK! To jest prysznic - a ściana jest ukośna, bo wsadzono nas na poddasze pod czterospadowym dachem :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 21, 2007 20:57

Bungo pisze:Powiększ sobie fotkę i zidentyfikuj przedmiot na wysokości czitkowych kolan.
TAK! To jest prysznic - a ściana jest ukośna, bo wsadzono nas na poddasze pod czterospadowym dachem :evil:

Pomijam ekwilibrystykę, którą należałoby wykonać, żeby wziąć prysznic w tak niskim miejscu :roll: - gdzie jest jakaś kabina, odpływ? W hotelu Hyatt pokazywano nam pokoje i w łazienkach pod prysznicem nie ma brodzika, jako takiego, jest w zasadzie plasko, ale jest jakby takie odgrodzenie cześci brodzikowej od reszty łazienki. Jakoś dziwnie miałyście troszkę...? 8O
Marcelibu
 

Post » Pt wrz 21, 2007 21:23

Bardzo dziwnie :evil: , ale co ja będę w wątku Czitki się produkować, a ona w tym czasie po Cyganach lata :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 21, 2007 22:58

Bungo pisze:Bardzo dziwnie :evil: , ale co ja będę w wątku Czitki się produkować, a ona w tym czasie po Cyganach lata :evil:



Nie po Cyganach tylko po "kolasach". I jeszcze z jabłecznikiem w dodatku. Chociaż z drugiej strony, wyszła 1,5 godz. temu, kto ją wie, co teraz robi :roll:

Pewnie z Cośką poluje na wołowinę...
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 21, 2007 23:10

Marcelibu pisze:
Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Eeeee, nie żałuj jej tak - Czitka to lubi :mrgreen:
A oto Czitka na wywaczasach - pierwszy dzień w łazience naszego pierwszego (z trzech) pokoju (w ramach zemsty za upublicznienie mojego wizerunku :twisted:
Obrazek

No-no, kurcze, zgrabna jest, w mordę jeża... :mrgreen:

Ciekawa jestem, co Ola robi przyglądając się tak dokładnie ścianie... 8) 8O . Tylko żadnych konkursów z hm :roll: ... nagrodami!!!!


Agdzie wanna? :conf:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob wrz 22, 2007 19:32

Wanny nie było, zasłonki od "prysznica" też. Hotel wg. firmy Itaka miał natomiast 4 (słownie: cztery) gwiazdki :evil:
Gdzie jest Czitka :?: :?: :?:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 22, 2007 19:50

Karolka pisze:
Marcelibu pisze:
Marcelibu pisze:
Bungo pisze:Eeeee, nie żałuj jej tak - Czitka to lubi :mrgreen:
A oto Czitka na wywaczasach - pierwszy dzień w łazience naszego pierwszego (z trzech) pokoju (w ramach zemsty za upublicznienie mojego wizerunku :twisted:
Obrazek

No-no, kurcze, zgrabna jest, w mordę jeża... :mrgreen:

Ciekawa jestem, co Ola robi przyglądając się tak dokładnie ścianie... 8) 8O . Tylko żadnych konkursów z hm :roll: ... nagrodami!!!!


Agdzie wanna? :conf:


Ukrywa się :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob wrz 22, 2007 19:56

U Ciebie?????

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 22, 2007 19:58

Bungo pisze:U Ciebie?????


Nie 8O

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie wrz 23, 2007 16:48

Pochorować chwilę nie można? :evil:
Wczoraj mi się chwilowo zapadło na zdrowiu, czasy nerwowe, albo trzeba sobie zajrzeć w metrykę 8) Padłam w niemocy przedpołudniową porą. Leżę i myślę co tu zrobić, do kogo zadzwonić, wszak samam na włościach, głupio trochę gdyby co. Na mnie padła natychmiast Tuta i patrzy mi głęboko w oczy, aż mi się jej żal zrobiło. I mówię do koty: nie denerwuj się, zadzwonie do kuzynostwa, mieszkają 5 ulic dalej, zaraz tu będą. Przyjechali prawie na sygnale, wyszliśmy wszyscy do ogrodu, mnie od razu lepiej.
I co robi Tuta, która obcym nie okazuje uczuć i jest pełna dystansu zawsze?
Tuta wykonuje cały ceremoniał dziękczynny 8O Wywraca się brzucholem na trawie, łasi, wskakuje na kolana, strzela baranki....Osłupiałam.
Moja kota kochana!
Natomiast dzisiaj popołudniem wykonałam eksperyment pt. wypuszczę koty i co one na to 8)
Balbunia długo myślała, zanim wyszła przez tajną dziurę do sąsiada, po piętnastu minutach wróciła grzecznie pełna skruchy.
Czitusia natomiast siedziała przed tą dziurą i nie miała najmniejszej ochoty na wycieczki. Czekała na Bibunię za krzakiem, aby dać jej w pysk
przy okazji powrotu, co też uczyniła strofując uciekinierkę.
A Cosia? Cosia wyszła wcześniej swoim sposobem do Cyganów i jeszcze jej nie ma, ale na to już nic nie poradzę :(
Czyli ogrodzenie działa też psychologicznie i to jest bardzo ważny aspekt całego przedsięwzięcia!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19061
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 28 gości