Cztery niebieskookie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 12, 2007 13:51

Fraszko :)
masz nowego kota :)
Krówkowego :)

To trzymam za dogadanie się :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro wrz 12, 2007 15:29

Dzięki za kciuki i życzenia, bardzo się przydadzą. Rano chciałam zrobić Klarci zdjęcie jak sobie ładnie leżała na łózku, ale odwróciła się i poszła sobie na parapet okna, a teraz schowała się pod narzutę... wstydliwa jakaś :wink: :lol:

Obrazek Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 12, 2007 15:42

Otis też na początku sypiał pod naszą narzutą...teraz nigdy mu się to nie zdarza 8) To chyba naturalne - schować się kiedy jesteś bezbronny :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw wrz 13, 2007 12:16

Nadobna Klara wychodzi czasem spod narzuty, ale jedno pstrykniecie i już zmyka na parapet. :roll: Bardzo nieufna, bardzo smutna i bardzo tajemnicza dama, nie wiadomo jak długo to potrwa, jak długo niebieskookie będą mnie nawoływać zza zamknietych drzwi, jak długo będę spać na niewygodnej kanapie, wstawać niewyspana...
Klarcia jest (mimo swojej sprawności fizycznej) moło ruchliwa, siedzi przeważnie na parapecie, albo śpi pod narzutą, czasem zastaję ją w budce drapakowej, rzadko mam taki widok jak na fotce.

Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 20, 2007 13:10

Ależ masz elegantkę w domu! :love:
Jak sytuacja na froncie dokoceniowym?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw wrz 20, 2007 13:25

No właśnie Fraszko - co u Was słychać?

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 20, 2007 13:43

To masz urozmaicenie kolorystyczne wśród syjamkowej powodzi. :D

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 20, 2007 14:10

Są nowe wieści :)
Klara już raz się odważyła wyjść na pokoje, to duży sukces. Na ugiętych łapach obeszła wszystkie pomieszczenia i pewnie dalej by zwiedzała, gdyby się niebieskookie nie obudziły. Filip podszedł do niej nieświadomy jej obecności (ma słabszy wzrok i widzi lepiej pod pewnym kątem) i zauważył ją jak był bardzo blisko, koty prychnęły na siebie i odskoczyły. Limek natomiast zaczął ją adorować, łaził za nią krok w krok, nawet dotknął ją nosem, ale panna Klara się odwróciła, machnęła łapą w powietrze i powiedziała mu zdecydowanym tonem co myśli o takich poufałościach. 8)
To było przedwczoraj wieczorem i dalej zycie toczy się bez zmian. Jak siedzę przy kompie, Klara na szafie, to drzwi sa otwarte. Gdy wychodzę, to zamykam, aby mogła zejść jeśli będzie miała ochotę. Jeśli Klara jest na niższych kondygnacjach, drzwi są zamkniete. Dziś dopiero miałam okazję zobaczyć jak wskakuje na szafę. Skacze z niskiej komódki oddalonej ponad metr od szafy, łapie się gzymsu i wdrapuje. Rzadko się przemieszcza w mojej obecości. Jeśli jest na łóżku, to po chwili wycofuje się na parapet okienny, za firanką czuje się bezpieczniej.
Proces asymilacji musi w jej przypadku trwać długo, nie tylko ze względu na jej wiek. Dziś wet zadzwonił z nowymi wiadomościami. Kobieta od kotki się odezwała i wiem, że kicia miała na imię Pusia (naprychała na mnie, gdy się tak do nie odezwałam :wink: wiec będzie Klarusia ) i to była kotka jej zmarłej matki i siedziała kilka miesięcy w pustym mieszkaniu. Wiek 14 lat jeszcze raz potwierdziła i to, że lubi kotów ani dzieci. Nie ma się więc czemu dziwić, że kotka tak się zachowuje. My będziemy cierpliwie czekać, aż nam zaufa i poczuje sie bezpiecznie wśród nas. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 20, 2007 15:32

Dobrze, że wiesz, że potrzeba jej czasu...ja, to wiesz, od razu strzeliłabym jej - no wiesz co...ale, ale...jak TŻ będzie jechał do Bydgoszczy - to się do Ciebie odezwę na PW, ok?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw wrz 20, 2007 16:03

Iza, nie wiem o czym myślisz... :lol: Ja czekam na felway, zamówiłam w sprayu, może feromony na Klarusię podziałają.

Dziś przy mnie zeskoczyła z szafy (zadziwia mnie staruszka swoją kondycją fizyczną), zaczęła obchód mieszkania, ale zapukała sąsiadka (no, bez wyczucia kobieta ;)) i znów wskoczyła na szafę (Klara, nie sąsiadka). Małymi kroczkami do przodu. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 20, 2007 19:40

No jak to...a na spotkaniu forumowym jak weszłam i powiedziałam - IzaA jestem - to od razu usłyszałam - Iza od Kropli Bacha...staruszce pomogłyby krople Rescue Remedy - specjalna mieszanka na stres...niejednemu kotu już pomogły...i człowiekowi też...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw wrz 20, 2007 20:05

No tak, rzeczywiście... to już tak dawno było, że zapomniałam. :oops: :D
Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, ale jesli się nie zmieni to chętnie skorzystam.
Klara zaczyna wychodzić, ale cały czas na ugietych nogach i najlepiej się czuje na wyzszych poziomach. Teraz siedzi na kredensie w pokoju i z góry wszystkich obserwuje. Powoli, drobnymi kroczkami zaaklimatyzuje się staruszka. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 20, 2007 22:09

Ta sąsiadka winna wskoczyć na szafę za karę -niedopuszczalne zachowanie by płoszyć Klarcię!! :evil: :evil: :evil: Będzie dobrze Basiu,Klarcia ciebie na pewno pokocha i nauczy się twoich podopiecznych. :ok: :1luvu: :ok:

makosz11

 
Posty: 456
Od: Pon sty 08, 2007 14:38
Lokalizacja: Świecie n/Wisłą

Post » Pt wrz 21, 2007 6:47

Fraszka pisze:Proces asymilacji musi w jej przypadku trwać długo, nie tylko ze względu na jej wiek. Dziś wet zadzwonił z nowymi wiadomościami. Kobieta od kotki się odezwała i wiem, że kicia miała na imię Pusia (naprychała na mnie, gdy się tak do nie odezwałam :wink: wiec będzie Klarusia ) i to była kotka jej zmarłej matki i siedziała kilka miesięcy w pustym mieszkaniu. Wiek 14 lat jeszcze raz potwierdziła i to, że lubi kotów ani dzieci. Nie ma się więc czemu dziwić, że kotka tak się zachowuje. My będziemy cierpliwie czekać, aż nam zaufa i poczuje sie bezpiecznie wśród nas. :)

Biedna Pusia-Klarusia. :(
Ale wiem,że wszystko będzie dobrze. :D :ok:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 21, 2007 12:28

Od dziś zaczynamy stosować faliway. Kupiłam w sprayu, bo znacznie tańszy. Zaczynam psikać w różnych miejscach, czy zadziała (?) pozostaje czekać.
Po kilkunastu dniach zdecydowałam przenieść się do sypialni i zasnąć we własnym łózku, co wcale nie znaczy że się wyspałam, wręcz przeciwnie. Klara siedziała z początku na parapecie tuż za wezgłowiem łóżka. Położyłam się, udając że jej nie widzę, ale czułam cały czas i nasłuchiwałam co będzie dalej. Koty w różnych miejscach już przysypiały, Inka na łóżku, Sara na fotelu przy kompie, Limek na budce drapaka, a Filip prawdopodobnie na kanapie w dużym pokoju. W pewnym momencie poczułam, że Klara ma odruchy wymiotne, podniosłam się a ona zeszła i chawtnęła mi na poduszkę niewielką ilością żółtego płynu, zeskoczyła na podłogę i jeszcze trochę zwymiotowała. Nie wiem z jakiego powodu, może ze stresu. :? Kiedy sprzątałam z powrotem weszła na parapet i kiedy już przysypiałam poczułam, że schodzi na podłoge i wychodzi z sypialni. Jakiś czas była cisza, potem wskoczyła na szafę, gdzie znów ją trochę poszarpało, potem zeskoczyła, obudziła chłopaków i słychać było co chwilę jej syczenie i warczenie. Dziewczyny się nią zupełnie nie interesują, a chłopaki niestety tak, zwłaszcza namolny Limek. Nad ranem przysnęłam, 3 koty spały przy mnie, Sara na fotelu, Klara na szafie. Trochę martwię się tymi wymiotami Klary, ale dziś jest spokojnie. Wprawdzie mało zjadła, ale załatwiała się w kuwecie.
Koty odsypiają nieprzespaną noc, a ja mam piasek w oczach. Nie wiem jak minie kolejna noc i czy się wyśpię. 8)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości