Pamela bije Cesara,Ala,Milenka spokojne...!!!???

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2007 8:35

Śmiać mi sie chce z siebie, bo jak Malati pisała dużo na wątku o Quasku,
tak bardzo sie cieszyła ,że jest u niej w domu,
to myślałam a czegóż ona tak dużo pisze , a teraz sama z radości pisze i pisze też dużo. :lol:
Emocje jednak są bardzo silne i czlowiek musi się wygadać do osób, ktore rozumieją te uczucia.
Taaaak...... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 19, 2007 8:47

A pisz duuużo :D O szczęściu sie cudownie czyta a jakby nie patrzeć to bardzo szczęśliwa historia. Poza tym jak czytam to przypominam sobie moje pierwsze dni z Melką (tez panika o jedzenie o sioo i o qoopę) no i pierwsze dni dokocenia :)
Obrazek Obrazek Obrazek
KICIA & TOSIA & MELKA (vel Gamina) za TM

malzonka

 
Posty: 248
Od: Sob lut 11, 2006 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 10:46

Już było bliskie spotkanie trzeciego stopnia.
Nos w nos , Czarnulka usiłuje zbliżyć sie do Pameli,
wręcz do niej biegnie , a Pamelka nasyczała, ale się nie zjeżyła i uciekła.
Patrzy bezpiecznie z odległości 4m.
Myślę,że stopniowo przyzwyczają się do siebie.
Nie ma łapoczynów.
I Czarnulka siedzi blisko wyjścia i tylko popatrzyłyśmy na siebie
jak podeszłam blisko.

Cierpliwości, cierpliwości, będzie dobrze.........
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 19, 2007 11:09

Ale cudne wieści :D
Najgorszy stres minął i kicia ośmieliła się na tyle, by wyjść w Twojej obecności :D
I jedzonko wymiecione i kuwetka odwiedzona, super :D
Zestresowane koty czasem tak mają, że nie siusiają i kupkają przez jakiś czas :( Ale myślę, że skoro Czarnulka się napoiła to i kuwetka pójdzie w ruch :ok:
Pamelkę musisz teraz dużo miziać i przytulać, żeby czuła, że jest ważna. Koty to takie wariaty są - niby potrzebują drugiego kota, a na początku się boczą :wink: Pamela i tak bardzo dobrze to przyjmuje, tylko syk, to tak niemal, jakby ją powitała z otwartymi ramionami :wink: Dobrze, że zachowanie Pameli pozwala ich nie izolować od siebie - szybciej się dziewuszki dogadają :D

A Ty pisz, pisz jak najwięcej, ja chcę wszystko wiedzieć :mrgreen:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 13:58

Pameka zrobiła sie bardzo miziastym kotkiem.
I kręci sie pod nogami , i na rączki i na kolanka 8O
Normalnie zazdrosna..
Ilość głasków zrobiła się 10 x więcej. 8O

Co tu zrobić,żeby ta mała czarna też częściej wychodziła. :roll:
Zdziczeje za tą wersalką... :roll:
Jedynie na Pamelkę można ją będzie wyciągnąć,
bo widać jak bardzo chce być z nią chociaż. :roll:
A Pamelka siedzi na oknie i nic nie robi w tym kierunku,
żeby koleżankę wyciągnąć.
Chociaż jakby ją wyciągnęła to może lepiej nie....
bo nie wiadomo co by to było....???? :lol:

Czarnulka wyłaź!
Może jakieś pomysły na kuszenie czarnego? :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 19, 2007 16:36

Na kuszenie to mi się tylko jabłko nasuwa, ale to chyba nic nie da przy kocie :lol:
Myślę, że kicia musi się wyciszyć i uspokoić po ostatnim stresie, to dopiero drugi dzień.
A Pamelka też potrzebuje czasu, w końcu to nowa osobniczka na jej, dotąd wyłącznym, terytorium. A teraz trzeba się dzielić :wink:
Korzyść masz już na pewno jedną - Pamela jest bardzie miziasta.
Szkoda, że na moje koty to tak nie działało, Klemens to nawet na mnie warczał i syczał za kolejne koty w domu :roll: Tydzień go nie mogłam dotknąć i w ogóle czegoś od niego chcieć :evil:
U Pameli pewnie w końcu ciekawość zwycięży i sama pójdzie do Czarnulki. Ewentualnie Czarnulka przyjdzie do niej w nocy na łóżeczko, żeby się przytulić.
Z Czarnulką i tak jest lepiej, niż było z kotem mojej cioci - on bite 2 tygodnie siedział pod szafą, wychodził tylko coś zjeść i się załatwić, ale tylko wtedy, jak ciocia spała. On w ogóle nie chciał kontaktu. A Czarnulka chce, tyko się boi :(
Myślałam jeszcze o ty, że można by rozważyć, gdyby to jej banie się trwało zbyt długo, stosowanie kropli Bacha :roll:
Nie mam zielonego pojęcia, jaki jest koszt tych kropli i na ile wystarcza opakowania, a także ile czasu trwa kuracja, wiem tylko, że kilka strachulców uleczyły.
Tutaj jest cały wątek poświęcony pomocy kociej psychice właśnie kroplami Bacha.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 16:48

Chyba na kropelki Bacha to za wcześnie ;) Dajmy jej czas, toż to świeżynka w domciu ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
KICIA & TOSIA & MELKA (vel Gamina) za TM

malzonka

 
Posty: 248
Od: Sob lut 11, 2006 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 17:01

malzonka pisze:Chyba na kropelki Bacha to za wcześnie ;) Dajmy jej czas, toż to świeżynka w domciu ;)

A pewnie, że za wcześnie :D
Ja tylko tak na wszelki wypadek długoterminowo myślę :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 17:21

Akurat o Pamelkę się nie martwię, bo na nią działa ta cała sytuacja pozytwnie albo ma w nosie to wszystko.
Widziały się już z Czarnulką nos w nos na odległość 80cm.
Jadły ze swoich miseczek i patrzyły na siebie.
Zero syczenia czy stroszenia ze strony Pamelki.
Je normalnie i śpi.
Ja już wcześniej twierdziłam,że ona jest ósmy cud świata.
Wyjątkowy kot, że też nikt się nią nie zainteresował. 8O
A właściwie to dobrze.

Podejrzewam,że Czarnulka też będzie wyjątkowym kotem.
I pewnie też spokojnym.
Ale dobrze,że mogę do Was pomarudzić...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 19, 2007 19:37

:dance: :dance2:

Czarnulka śpi na wersalce, a ja poruszam się jak duch ,
żeby jej nie spłoszyć....

Pamela zachowuje się jak pies ogrodnika
i pokazuje cały czas:" Duża jest moja",
wskakuje mi na kolana , mrauka , zagaduje,
kręci się pod nogami i fotelem , śpi na kolanach.
Odmieniony kot. 8O
Aż taka miła to ona jeszcze nie była.O nie...

A Czarnulka zwinięta w kłębek śpi.... 8O
Jednak na podłodze za zimno... :lol:

Cicho proszę na paluszkach, bo ją wystraszycie i ucieknie za wersalkę.
Cicho!!!! :twisted:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 19, 2007 21:48

To ja tak cichutko zaglądam i cichutko się cieszę, że Czarnulka wyszła z ukrycia :D Cudowna wiadomość :D A Pamelka niech sobie na razie tak myśli, w końcu zrozumie, że rzeczywistość się zmieniła :wink: Dobranoc dziewczynki. Wszystkie :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 23:35

Cioteczka galla przez większość jutrzejszego dnia nie będzie mogła dowiadywać się o samopoczucie dziewczynek i postępy, bo wyjeżdża, może wieczorem uda mi się zajrzeć do netu (albo i nie, nie wiem jeszcze...).
A wracam dopiero w niedzielę.
Na wszelki wypadek na 4 dni mówię do widzenia, z możliwością wcześniejszego powiedzenia dzień dobry :wink:
I trzymam kciuki, i ściskam, i w ogóle :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2007 8:26

W zeszłym roku przywiozłam bezdomną, czarną Kawusię z lecznicy. Była w depresji. Nie jadła sama 3 dni. Musiałam karmic siłą. Jak ją puściłam na pokoje i zajęłam się nią, zagadywałam to zaczęła jeść i potem już wszystko było dobrze. :wink:

Będzie dobrze!!! :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw wrz 20, 2007 9:31

49 dzień pobytu Pamelki i widzę wreszcie ,
że sie rozluźniła i cała długa i rociągnięta śpi na wersalce.
Ech,że też ja zapomniałam naładować akumalatorki
i nie mam jak zrobić zdjęć.

Czarnulka jeszcze bardzo płochliwa ,
ale już wieczorem skusiłam ją na myszkę i bawiła się sama.
Pamelka zachowuje się jak pies ogrodnika,
ale fuka na nią już z coraz bliższej odległości.
Dzisiaj nafukala nos nos, bez łapoczynów, chwala Bogu,że jej nie bije.
Powoli się oswajaja dziewczyny z nową sytuacją.
Ja też.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw wrz 20, 2007 9:38

Ja Ci powiem, że to dokocenie wręcz modelowo przebiega 8) Brawo dla dziewczynek :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 22 gości