Torby transportowe

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 11, 2003 21:34

Ja taką mam, sztywna gąbka obciągnięta materiałem, otwór na łepek i w środku karabinek do przypięcia do szeleczek, zapinane wierzchem na suwak, uszy dostatecznie długie, żeby wsunąć na ramię. No, ale jeszcze nie używałam :roll: , wolę nosić za pazuchą. W sumie jakby był potężny upał i akurat potrzeba wyprawy, to bym pewnie użyła. Akurat nie było.
I wydaje mi się, że w budce na bazarku przy Wałbrzyskiej, gdzie ustrojstwo nabywałam drogą kupna, były różne rozmiary - mniejsze na pewno, ale chyba i większe też.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 14:44 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 12, 2003 7:24

PumaIM pisze:Ja taką mam, sztywna gąbka obciągnięta materiałem, otwór na łepek i w środku karabinek do przypięcia do szeleczek, zapinane wierzchem na suwak, uszy dostatecznie długie, żeby wsunąć na ramię.


Taką to ja z kolei mam. Tyle że małą, kupioną dla małego Budyńka, moje koci z niej wyrosły, ale lubią w niej spać czasami... Torbę kupiłam własnie celem uprzyjemnienia Budyniowi wypraw do weta, bo w trakcie pierwsze taki był jak kupka nieszczęścia w kątku transporterka, biedny, zmarzniety, przerażony... No, i zeby mu się transporterek źle nie kojarzyl. Kupiłam zatem torbę. Wyprawa z Budyńkiem do lekarza (a chadzaliśmy wtedy co tydzień przez kilka tygodni, nabrała walorów dobrego treningu siłowego. Ze spaceru półgodzinnego zrobił się godzinny prawie okraszany bitwą o pozostanie Budynia w torbie, bo mimo przypietych szelek cały czas się wyrywał, więc musiałam go dość mocno trzymac. Dodatkowo dochodziła troska o to, żeby w czasie swojej szamotaniny nie okręcił się z tymi szelkami tak, żeby się nie poddusił. No, zabawa przednia po prostu. A potem jak podrósł zaczął chodzić na smyczy. Dopóki nie nauczył się, która drga jest do weta, znowu był problem, trzeba go było tachać w jedną strone, wracał całkiem raźno, ostatni kawałek truchcikiem wręcz (a to z 2 kilometry są na pewno, może więcej).
Potem torba słuzyła noeszeniu BluMki do weta i wtedy ją doceniłam, bo BluMka nader spokojną kicią była, więc torba się sprawdzała. Do czasu aż BluMka zasmakowała spacerów i teraz też się wysmykuje z torby wszekimi sposobami... I robi to lepiej niż Budyń... :twisted:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lip 12, 2003 14:43

AnnaP.P. pisze: [...]trzeba go było tachać w jedną strone, wracał całkiem raźno, ostatni kawałek truchcikiem wręcz (a to z 2 kilometry są na pewno, może więcej).

No to ja tak miałam z Burcyszką, jeździłyśmy do weta najpierw co tydzień, potem co dwa, potem raz na miesiąc - na badania cukru. W tamtą stronę siedziała za pazuchą i wręcz przysypiała, a za powrotem ożywiała się gwałtownie, łaziła po mnie i prawie że po współpasażerach, a po wyjściu z autobusu zasuwała na smyczy dookoła bloku aż do klatki schodowej (czwartej w rzędzie) i potem na trzecie piętro. Jak ją próbowałam brać na ręce i nieść, to ryzykowałam kopnięcie upazurzonymi nogami. Nawet jak miała niski poziom cukru i była oklapnięta, to też pchała się do samodzielnego chodzenia, acz wolniejszego.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 14:45 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 12, 2003 15:11

my właśnie kupiliśmy taką torbę naprawdę fajna sprawa, o wiele wygodniejsze od transporterka, a że my często podróżujemy PKS`em to taka torba ma jeszcze jedną dużą przewagę nad transporterkiem, w autobusie kociak wchodzi na kolana a torbę składamy i nie zajmuje miejsca, naprawdę gorąco polecam, no i do tego wszystkiego jest o wiele większa od transporterka i kot ma o wiele wygodniej. Oczywiście pomijam już naszą wygodę:) torbę kładziemy na ramie i nie trzeba dźwigać, tzn trzeba ale tego się już tak nie czuje

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 12, 2003 17:02

PumaIM pisze:No to ja tak miałam z Burcyszką (...)W tamtą stronę siedziała za pazuchą i wręcz przysypiała


Budyń NIGDY w drodze, zwłaszcza autobusowo/samochodowej nie przysypia...Czasami udaje, ale jak ma pysk zamkniety dluzej niz 15 minut to juz sukces....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lip 12, 2003 17:08

Mariusz pisze:a że my często podróżujemy PKS`em to taka torba ma jeszcze jedną dużą przewagę nad transporterkiem, w autobusie kociak wchodzi na kolana a torbę składamy i nie zajmuje miejsca, naprawdę gorąco polecam, no i do tego wszystkiego jest o wiele większa od transporterka i kot ma o wiele wygodniej. Oczywiście pomijam już naszą wygodę:) torbę kładziemy na ramie i nie trzeba dźwigać, tzn trzeba ale tego się już tak nie czuje


No więc ja włąsnie ze wzglę na podroże mam transporterek. Mam wrażenie, że w takiej torbie przez kilka godzin, a moje podróże na ogół tyle trwają, to jednak kotu w takiej torbie będzie ciasno i niewygodnie. Nie mowiąc o tym, ze jak się czegoś wystraszy, może się wyrwać i będzie problem. W PKS-ie na ogół i tak koty na kolana a transporterki pod nogi, da sie ujechac te 300 km....Jak BluMka była mała bralismy jeden transporter i było OK, teraz wygodniej dla nich jak są osobno... I zawsze można kota w transporter, niech sobie poleży, wody się napije itd.. A na postoju - spacer... Tyle że diabelnie ciezkie to jest, fakt.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lip 12, 2003 17:53

AnnaP.P. pisze:
Anja pisze:A czy 3 koty wejda do takiej torby? Albo dwa przynajmniej :roll:


Anja, do takiej akurat jaką widziałam (czyt. jaką ma sekutnica), to moje dwa naraz może by i weszły jak dopchnę kolanem, ale wyprawy bym nie ryzykowała...

Tak czulam, ze to nie dla nas :roll: .
Torba 10 lub 15 kg to i tak duzy ciezra. Wolalabym plecak :lol: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob lip 12, 2003 18:42

My mamy duży rozmiar torby, spokojnie smieściłyby się trzy koty.
NIe ma możliwości aby kot dał nogę z takiej torby, po pierwsze zamki są zzabezpieczone karabinczykami, po drugie jakby nawet dał rade jakims cudem wydostac sie z torby to i tak smyczka od szeleczek jest przymocowana karabinczykiem od torby.
My jezdzimy dosc długo bo przeszło 8 godzin i mam wrazenie ze kot czuje sie wysmienicie w takiej wlasnie torbie

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 12, 2003 19:17

Chyba mówimy o różnych torbach...Owszem, z tych co ja mam są większe, ale trzy koty? Jedno zapięcie do szelek jest... Budyń wyłaził otworem na głowę i otworem na ogon....I cały czas się bałam, że się w końcu w te szelki zaplącze i przydusi...
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lip 12, 2003 19:28

Chyba mówimy o różnych torbach

całkiem możliwe ja pisze o torbie transportowej przeznaczonej niby dla psów. Całkowicie zamykana, wygląda jak torba podrózna, z tym że otwierana jest na każdy możłiwy sposób z boku z dołu z góry, z przodu i z tyłu, z usztywnionym dnem, torba jest naprawde dośc profesjnalna.
Jest bardzo przewiewna, ograniczona "nazwijmy to siatką", jak jest zimniejszy dzień można na te "siatkę" spóścić coś w rodzaju ochrony aby kotu nie wiało, jedyny minus jaki ma ta torba to jej cena, ale naprawde warto troszke odłożyć i wydać oieniążki na taką właśnie torbę

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 12, 2003 19:42

Mariusz pisze:
Chyba mówimy o różnych torbach

całkiem możliwe ja pisze o torbie transportowej przeznaczonej niby dla psów.


No własnie.. a ja o takiej, o której PumaIM pisała parę postów wcześniej, z gąbki, zasuwana... Taką mam.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Sob lip 12, 2003 22:10

AnnaP.P. pisze:[...]No własnie.. a ja o takiej, o której PumaIM pisała parę postów wcześniej, z gąbki, zasuwana... Taką mam.

No, taką. Tylko moja nie ma otworu na ogon, jeden tylko - na łepek, od tyłu jest "ślepa". Ja w ogóle wolę w drodze trzymać rękę na kocie, głaskać i uspokajać. Transporterka (wiklinowego) użyłam po razie na jedną kotę, miauk był faktycznie rozdzierający.
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2003 14:46 przez PumaIM, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 12, 2003 23:22

Ta torba dla psow jest zamykana zupelnie jak rozumiem. A jak pies siedzi w srodku to ma jakies swiatlo, czy tez torba jest wykonana z materialu nieprzeswitujacego. Pytam bo nigdy jej nie widzialam.
Ja po prostu sama nie daje rady zawiezc trzech kotow do weta, zawsze musimy to robic wspolnie z TZ-tem. Dwa transportery, z czego w jednym ok. 7,5 kg, a w drugim 5 kg. Kilka razy porwalam sie na dzwiganie i o maly wlos a moje rece zostalyby na stale rozciagniete na poziomie kolan :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie lip 13, 2003 19:54

A jak pies siedzi w srodku to ma jakies swiatlo, czy tez torba jest wykonana z materialu nieprzeswitujacego


Z gazdej strony ograniczona jest "nazwijmy to siatką z małymi otworami"
ale jak jest potrzeba to mozna na nie spościć materiał
ogólnie torba jest bardzo przewiewna i wygodna dla zwierzaka który w niej siedzi

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 13, 2003 19:57

Mariusz pisze:
A jak pies siedzi w srodku to ma jakies swiatlo, czy tez torba jest wykonana z materialu nieprzeswitujacego


Z gazdej strony ograniczona jest "nazwijmy to siatką z małymi otworami"
ale jak jest potrzeba to mozna na nie spościć materiał
ogólnie torba jest bardzo przewiewna i wygodna dla zwierzaka który w niej siedzi

Tzn. kot moze sobie ogladac swiat przez te siatke? Jak tak to ta torba zaczyna mi sie coraz bardziej podobac 8) . A jak jest zima - czy kot moze zmarznac? Bo my nie mamy autka i jedzimu do weta autobusem, wiec transportery zima otulamy kocami.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie i 75 gości