Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 17, 2007 7:40

U mnie widać :?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 17, 2007 7:41

Juz pojawil sie :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon wrz 17, 2007 7:47

U mnie tez widac - Ciotka Ewa ma talent 8)

Ale te maluchy urosly :roll: I jakie slodziaki z nich :love:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 17, 2007 16:01

Maluszki są absolutnie piękne. Namawiam Sylwkę na krople Bacha dla Burej, zwykłe RR, co się mamuśka będzie stresować rzeczami, na które nie ma wpływu.
Jak nasze Burasięta wyszły na salony, to Myśka też się bardzo denerwowała, chociaż trzymała dystans. Nawet pisałam, że ma gorszy oddech, taki nerwowy i szybki. A teraz jest wszystko OK, bawi się z Chinką i Blenderem, nawet je zaczepia, a oddech ma prawie jak zdrowy kot.

Krowie chyba się poprawiło, bo już nie leży na chłodnym, tylko siedzi na dachu transporterka, albo śpi w środku na polarku. Trochę mało je, ale może to dlatego, że już nie produkuje mleka, a prawie nie ma ruchu. Syczy i wali łapą nawet jak jej wstawiam talerzyk z jedzeniem do klatki. Jutro będzie corrida z zastrzykiem z betamoxu.
A co do podejrzenia nowotworu, to już nie pierwszy raz się spotykam z taką "diagnozą na wyrost" - to świetny d...chron dla weta, jeśli się coś nie uda. I pozwala wytłumaczyć wszystkie niejasności. "Jak nie wiadomo, co jest, to jest nowotwór". Myśka też niby miała nowotwór na początku, a to "tylko" niepowietrzny fragment płuca. I mam nadzieję, że u BSE to też będzie podobna historia.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto wrz 18, 2007 7:15

To ja teraz napiszę za Ewę, bo nie mają dostępu do sieci. Wieści są właściwie dobre. Byli ze zdjęciem łap BSE u doktor Diany. Po pierwsze to co widac zupełnie nie wygląda na zmiany nowotworowe, bo też gdyby tak było to po kilku miesiącach ta kość by się rozpadła. Według lekarki to stan zapalny kości. Bardzo możliwe, że pourazowy. Możliwe też, że kitka dostała śrutem ale w łapie go nie ma. To się podobno świetnie leczy i łapa może wrócić do pełnej sprawności. Nie wyobrażam sobie nawet jak ten kot musi cierpieć. Potrzeba 2 tygodni kuracji antybiotykiem, który penetrowałby również kości i do tego steryd. To dziki kot i może być lekki problem w dawaniu jej zastrzyków ale Ewa i Tomek twierdzą, że dadzą radę jak bedzie trzeba. Potrzebujemy waszej pomocy, bo Diana nie ma doświadczenia klinicznego (nie miała takiego zwierzaka). Musimy znaleźć najbardziej optymalny zestaw leków a krótko mówiąc antybiotyk, który jest skuteczny w takich przypadkach. Nie ma za bardzo czasu na pomyłkę, bo kotkę czeka też sterylizacja a musimy ją wypuścić kiedy jeszcze będzie sensowna pogoda. Zaraz zacznę przegrzebywac się przez sieć.
Jaki antybiotyk jest skuteczny w przypadku stanu zapalnego kości?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 7:54

Kurcze, nie mam zadnego doswiadczenia z leczeniem takich rzeczy u kotow, ale spojrzalam na szybko do indeksu lekow, bo mi sie cos kołatało po glowie - znalazlam takie cos:

Dalacin (klindmycyna)
Wskazania: Ciężkie zakażenia wywołane przez bakterie wrażliwe na klindamycynę: zakażenia układu oddechowego (zachłystowe zapalenie płuc, ropniak opłucnej, ropień płuc) wywołane przez bakterie beztlenowe, Streptococcus pneumoniae i inne paciorkowce oraz Staphylococcus aureus; zakażenia skóry i tkanek miękkich wywołane przez Streptococcus pyogenes, Staphylococcus aureus i beztlenowce, ostre i przewlekłe zapalenie szpiku wywołane przez Staphylococcus aureus, zakażenia kości i stawów wywołane przez Staphylococcus aureus, Staphylococcus epidermidis i beztlenowce, posocznica i zapalenie wsierdzia wywołana przez Staphylococcus aureus, paciorkowce i beztlenowce, zakażenia wewnątrzbrzuszne (łącznie z zapaleniem otrzewnej) głównie wywołane przez beztlenowce, zakażenia w ginekologii wywołane przez beztlenowce, płonica wywoływana przez Streptococcus pyogenes z grupy A, zakażenia zębów i jamy ustnej wywołane przez beztlenowce, zakażenia ucha środkowego, gardła i zatok wywołane przez Streptococcus spp., Staphylococcus aureus i beztlenowce. Miejscowo w leczeniu trądziku (Propionibacterium acnes). W postaci kremu dopochwowego: bakteryjne zakażenie pochwy wywołane przez Haemophilus spp., Gardnerella spp., Corynebacterium spp., nieswoiste zapalenie pochwy lub zakażenie pochwy wywołane przez bakterie beztlenowe.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 7:58

Ojej... :(

Zrobię sobie listę do naszego Doc. Postaram się zapytać, ale odpowiem dopiero wieczorem, nie będzie mnie cały dzień w domu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 18, 2007 8:01

Ja tylko napiszę, że moja Tosia przy stanie zapalnym kości dostawała aniclindan (to chyba jest własnie na klindamycyna), zalecony przez guru Mafii Tarchomińskiej czyli kochaną doktor D.

Pomogło.

Kciuki!

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto wrz 18, 2007 8:13

Diana mówiła o Dalacinie lub Lincospectinie czyli właśnie klindamycynie. Chyba rzeczywiście to będzie rozwiązanie ale pytanie pozostawiam otwarte.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 8:16

Jeśli mogę coś wtrącić.
Odpuściłabym Lincospectin. Mam coraz więcej info od różnych wetów, że pojawia sie lekooporność wielu szczepów bakterii na ten antybiotyk. Myślę, że skoro stan zapalny dotyczy kości, a nie jest lekkim powikłaniem po KK to należy wyszukać coś nowszego, żeby koty niepotrzebnie nie męczyć, gdyby okazało sie, że nie działa i trzeba zmienić.

BTW - Ryfka dostała Linco na dzień dobry przy KK - nie działa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 18, 2007 8:21

Dzięki Agn za info. U BSE to jest stan bardzo przewlekły, bo trwa od kilku miesięcy. Rozmawiałam z K. i twierdzi, że przy gorszej pogodzie kotka kulała bardziej i pewnie z czasem to się nasila. Znalazłam w sieci, że w ludzkim przypadku najczęściej to gronkowiec złocisty odpowiada za zapalenie kości a to oporna bestia. Szukam dalej.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 8:24

Sylwka pisze:Dzięki Agn za info. U BSE to jest stan bardzo przewlekły, bo trwa od kilku miesięcy. Rozmawiałam z K. i twierdzi, że przy gorszej pogodzie kotka kulała bardziej i pewnie z czasem to się nasila. Znalazłam w sieci, że w ludzkim przypadku najczęściej to gronkowiec złocisty odpowiada za zapalenie kości a to oporna bestia. Szukam dalej.


No właśnie. Gdyby to było inne miejsce niż kość, to dobrze by było robić antybiotykogram. Ale tu - nie wiem, jak można by pobrać próbkę - przez punkcję? :roll:

Edit:
nie mam czasu szukać, ale sprawdź doxycyklinę, bo to ma dość szczególną właściwość - działa wewnątrz komórek. [nie wiem - strzelam na slepo, czym mi sie przypomni]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 18, 2007 8:55

linkomycyna, klindamycyna
aktywne wobec tlenowych ziarniaków gram(+), Staphylococcus (ale nie MRCNS) i Streptococcus, beztlenowych bakterii przetrwalnikujących, niektórych laseczek gram(+) przetrwalnikujących np. C.perfringens. Klindamycyna ma dobre parametry farmakokinetyczne – dobrze dyfunduje między innymi do kości.

Szukam dalej

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 18, 2007 10:26

Znalazłam kompendium wiedzy (po polsku) na temat antybiotyków. Polecam choć to ciężka lektura: http://www.mp.pl/artykuly/index.php?lid=328&spec=37

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 19, 2007 7:29

Na początek zdjęcie łap BSE. Wszelkie sugestie mile widziane.
Obrazek
Pół dnia wczoraj grzebałam w sieci i doszłam do jednego wniosku: warto spróbowac Convenię. To cefalosporyna III generacji a te stosuje się też w przypadku zapalenia kości. Cefovecin (convenia) jest skuteczny na większość bakterii, które mogą powodować stan zapalny kości (http://aac.asm.org/cgi/reprint/50/7/2286.pdf badania in vitro). Tak naprawdę są dostępne 3 publikacje naukowe na temat tego leku. Jedna to ta z linku powyżej i dwie pozostałe opisujące własności farmakokinetyczne substancji w przypadku psim i kocim (mimo usilnych starań i kombinacji nie udało mi się zassać pełnych wersji). Czytając abstrakty jestem pewna, że nie ma w nich nic na temat wnikania leku do kości, bo takich badań zapewne jeszcze nie robiono (a szkoda). W opisie leku producent czerpie informacje dokładnie tylko z tych trzech publikacji. Krótko mówiąc sądzę, że nie ma w opisie leku zastosowania do leczenia zapalenia kości, bo nie robiono badań w tym kierunku. Nie jest to jednoznaczne z tym, że lek nie działa. Po konsultacji z wetem postanowiliśmy spróbować, bo zalet jest wiele. Stężenie leku we krwi jest tak duże i czas obecności w organizmie tak długi, że powinna przeniknąć do kości skuteczna dawka. Cena (75zł) jak na 2 tygodnie leczenia kota nie jest tak duża i zastrzyk będzie tylko raz a przecież BSE jest dzika.

Teraz trochę wieści z łazienki. Wczoraj cała rodzinka (Bura też) została odrobaczona. Wetka delikatnie traktowała Burą to i Bura nie walczyła o życie i dało jej się zaglądnąć do paszczy. Język był przygryziony (dosyć spory kawałek mogła stracić) ale się zrósł. Dlatego nie pracuje jak trzeba ale to nie jest problem. Dzieciaki robią niezbyt ładne kupale i mam nadzieję, że im po tym przejdzie. Bura za to ma chyba problem. W nocy był kupal (szeroki i twardy jak kamień) ubrudzony krwią (świeżą). Miała zdaje się kłopoty aby go wystękać. Ona jest wybredna i nie wiem jak jej zmienić dietę na bogatoresztkową, bo jestem niemal pewna, że będzie miała jedzenie gdzieś. Za to chrupki wcina w ilościach hurtowych.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sylwiakociamama, Wix101 i 127 gości