Od Szczotki do Rudej Maupy z Myślnikiem :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 16, 2007 15:47

Właśnie wróciliśmy z Ciapkowa z naszą nową domowniczką- Rudą. Nie wiemy ile ma lat, ale jest młodą juz wysterylizowaną koteczką, która w Ciapkowie odchowała kociaki i cierpliwie znosząc wszystkie zabiegi czekała na nowy dom. Teraz siedzi w koszu, wktórym ją przynieśliśmy i przetrawia sytuację. Jeszcze w schronisku mruczała jak motorek i przymilała się do męża, ale teraz na nowym miejscu trochę spanikowała. No, cóż... Ma teraz mnóstwo czasu na oswajanie się z nami bo jest tak słodka, że jej nie oddam nikomu. Nawet mój mąż jest zachwycony i stwierdził, że moje marudzenie czasem przynosi coś dobrego... Ponieważ Rudzia zaszyła się w koszyku to mogę spróbować tylko wkleić jej zdjęcia schroniskowe(ze strony Ciapkowa). Mam nadzieję, że się uda.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 15:54

Obrazek[/url][/img]

Obrazek[/url][/img]

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 15:59

Gratuluję wspaniałej decyzji :)
Dziewczyna piękna, no i jakie oczy powalające... :D
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie wrz 16, 2007 17:37

Gratuluję i życzę powodzenia :-)
Obrazek Obrazek Obrazek

Henryk

 
Posty: 312
Od: Sob maja 07, 2005 17:09
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 16, 2007 17:43

Piękna! A ja czuje się osobiście dowartościowana (jakem również ruda :wink: )
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 17:59

Cudna Ruda! :))

Niech się dobrze chowa, a słowa Twojego męża ubawiły mnie setnie ;) Powinnaś je na słowo pisane zamienić i dać mu do podpisania i w razie chęci pomarudzenia pod nosa podstawiać ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 16, 2007 21:24

Cały czas siedziała w koszu i nie wystawiała z niego nosa aż z poobiedniej drzemki wstała moja 5-letnia córa i wtedy zaczął się pokaz. Kicia jeszcze w koszu wywróciła się do góry brzuchem i zaczęła mruczeć, potem wypełzła i zaczęła miziać się do niej jak nawiedzona, a nam szczęki poopadały. Moja roczna krzykaczka też nie przeraziła jej specjalnie. Ruda jest piękna i na 100% została wyrzucona z jakiegoś domu. Pani w schronisku mówiła, że znaleziono ją gdzieś pod bramą w kartonie ze ślepymi jeszcze kociakami. Była tak niesamowicie spokojna przy wszystkich zabiegach wykonywanych na niej i na kociakach, że byli pod wrażeniem i nie uśpili małych tylko zostawili całą rodzinkę razem aż małe podrosły. Teraz znajda wluliła się w moją poduchę i odstawia gimnastykę mruczalno-głaskalną. Mąż podobno jest uczulony na koty, ale jakoś nie widać żeby futrzasta wyciskała mu łzy z oczu, za to córka zareagowała dość widowiskowym wyciekiem z nosa-mam nadzieję, że to przejściowa reakcja :? . Podobno takie reakcje alergiczne(o ile to alergia bo Krysia od tygodnia pociągała nosem) z czasem łagodnieją lub zanikają po oswojeniu się z tym konkretnym alergenem. Muszę odwiedzić naszą doktor pediatrę (też zdeklarowaną kociarę) i zapytać ją o to.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 21:49

Gratuluję zakocenia! Może to nie alergia tylko zwykły wrześniowy wirus. U nas w domu teraz wszyscy są chorzy... :(
Ostatnio edytowano Nie wrz 16, 2007 21:49 przez kavala, łącznie edytowano 1 raz

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Nie wrz 16, 2007 21:49

Kicia jest wysterylizowana i zaszczepiona Quadricatem w trzech wersjach więc z tej strony spokój, ale co z odrobaczaniem i odpchlaniem? Standardowo u poschroniskowego stwora wykonać?

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 21:54

Gratuluję :D To chyba miłość od pierwszego przebudzenia :lol: :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie wrz 16, 2007 21:54

Ewutek!! :D
jak przyjemnie i milo czyta sie takie posty jak twój..........a gdzies w tym temacie niektorzy pisza, ze forum jest smutne!
Kocia jest przeslodka i cudna...te jej zielone oczyska..........mozna sie w nich utopic :lol:
I bardzo mnie ucieszylo Twoje podejscie do ewentulanej alergii na kota u dziecka.........gdyby moja mama podchodzila do alergii u mnie ( a mialam prawie na wszystko) jak wiekszosc dzisiejszych matek to ja bym chyba dzisiaj musiala mieszkac w jakims namiocie odizolowanym od wszystkiego i wszystkich :lol:
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Nie wrz 16, 2007 22:17

Forum jest czasem smutne bo los kotów w naszym i nie tylko w naszym kraju jest smutny... Co do podejścia do alergii to po prostu nie wyobrażam sobie ot tak na dzień dobry wyrzucić kota(czytaj domownika) bo podejrzewam,że szkodzi. Jak pisałam mąż twierdził zawsze, że jest uczulony na koty (bynajmniej nie z braku sympatii do nich), a teraz nic mu się nie dzieje mimo, że Rudzia już wyleżakowała się na nim. Jeśli okaże się, że Krysia ma alergię to będziemy jakoś sobie radzić. W ostateczności Ruda znajdzie dom u mojej mamy, która też tęskni za mruczadłami i od początku była brana pod uwagę jako wyjście awaryjne. Wolałabym jednak nie przerzucać Rudej z miejsca na miejsce bo dość już przykrości ją w życiu spotkało... :evil:

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 16, 2007 22:19

To trzymam :ok: za to, zeby Ruda mogla bez przeszkód zostac u was na zawsze :lol:
Małgorzata
Obrazek

margherita

 
Posty: 771
Od: Pon cze 25, 2007 18:17
Lokalizacja: Puszcza Mariańska/Żyrardów

Post » Pon wrz 17, 2007 19:13

Jak się dziś miewa kicia?

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pon wrz 17, 2007 22:12

Ruda powolutku odżywa. Nadal jest płochliwa, ale już widać, że będzie z niej niezłe ziółko... A pani w schronisku mówiła, że taka spokojna, w sam raz do dzieci :lol: Mam tylko jeden kłopot- ten małpiszon nie chce specjalnie jeść i pije też tyle co "kot napłakał". O ile wczoraj dostała jeszcze puszkę kitkata to już dziś zgodnie z zasadami sztuki upichciłam jej ryż z marchewką, sercami drobiowymi i połową żołądka gęsiego, woda jest świeża. I co? I nic. Panna czeka na towarzystwo przy misce, wtedy zjada ze dwa serca i w nogi! Trochę jeszcze nam zajmie wzajemne porozumiewanie się. Przy Mruczce, Przecinku i Pusi to było łatwiejsze bo były jak własne dzieci wychuchane od maleńkości pod moją osobistą kołdrą, a tu przyszło takie kilkuletnie przemądrzałe coś i miauczy w zupełnie innym języku. Jedno od wczoraj się nie zmieniło- wciąż lubi dzieci. Jeśli zajdą jej za skórę to pacnie łapką, ale bez pazurków. I tak muszę moje potwory mieć na oku jak z nią wojują, ale jak pomyślę co mogłaby zrobić im Szczotka...która a propos przeprosiła się z sąsiadką kociarą i dzisiaj siedziała juz pod wieżowcem z miną wyrażającą zdumienie, że nic tam na nią nie czeka w miseczce :) .

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 121 gości