Kociak w dobrych rękach (u tego weta praktykuje sobie my sister) kociak wymiziany i wycałowany, zrobili go tam ulubieńcem. Jest cudowny przyjazny, rozmruczany i...dzielny...
Jutro znow będzie miziany ile wlezie, żeby mu smutno w szpitaliku nie było
jednak nie bedzie cięty skorupka na ogonku bo odłupaniu przed zabiegiem odsłoniła żywa tkanke nie ma jak przyciac jeszcze musi ziarninowac
ziarninuje i ziarninuje i nic lepiej nie jest kocurek wróci tylko gdzie nie hce go dawac do szpitalika tej drugiej lecznicy ponownie nie mam pomysłu żadnego dom tymczasowy bez kotow mi sie marzy
kocurek juz przyjechał do domu tymczasowego
jest razem z niedowidzaca kotka i starszym Panem buraskiem ogonek wyglada tragicznie
jutro porobie zdjecia i powstawiam ale zywotny ejst bardzo goni za myszka i cały czas mruczy
lata fryga i je okropnie dużo bawi sie z połamancem w sposob. ktory mu sie nie podoba
podbiega gryzie go w ogon bo sam nie ma i odlatuje chowajac sie za kuwete Połamaniec wolno sie obraca a małego juz nie ma
U maluchów moze być tylko lepiej także dzięki Waszemu wsparciu finansowemu - dziekujemy raz jeszcze za wszystkie wpłaty....i takim maleńkim pismem prosimy o dalsza pomoc w leczeniu ogonka