Szkrabulko moja kochana,wiesz...Ty byłaś najmądrzejszym i najbardziej kochanym Koteczkiem jakiego w życiu znałam...w Twoim spojrzeniu widać było całe Twoje życie...smutek i ból zanim trafiłaś skrajnie wyczerpana do Kundelka,a potem miłość i wdzięczność kiedy Twój los się odmienił.Żałuję ,że tej miłości było tylko półtora roku,a może dla Ciebie to bardzo dużo,bo przecież cały czas borykałaś się z chorobą i bardzo dzielnie znosiłaś wszystkie nieprzyjemne zabiegi.I wszyscy wiedzieli,że ten dzień w końcu nastąpi...bardzo smutny dzień dla tych,którzy Cię kochali.Teraz Ty biegasz sobie beztrosko za Tęczowym Mostkiem i bawisz się swoją ukochaną myszką...Ciebie już nic nie boli....boli za to wszystkich,którzy Cię kochali

.Bądź szczęśliwa Szkrabusiu po drugiej stronie życia.I opiekuj się swoją Dużą,bo Ona kochała Cię najmocniej...a teraz najmocniej płacze

[']