Kot u osoby ze schizofrenią...co robić?!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 11, 2003 13:18

Nelly pisze:Jeszcze jedno, jeśli masz za wysokie cisnienie to koniecznie idż do internisty, bo laryngolog może nie pomóc. Powinnaś je badać systematycznie i zażywać leki jeśli to konieczne. (może nie jest aż tak wysokie? nie wiem)

Heh...no najpierw interniste zaliczylam, ale tylko po to, zeby wypisala recepte na leki. Ja siem lecze na cisnienie juz 10 lat :) i do konca zycia.

A..czyli moge brac spokojnie, mimo, ze o prowadzeniu samochodu moge zapomniec ? :) To OK, biore :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 13:24

Padme pisze: Brałam i ja. ALe przestalam, bo mnie po nim taka senność brała, że nie mogłam się uczyć. Cokolwiek to znaczy, moje krążenie w mózgu musi mieć odwrotny kierunek...


:D niekoniecznie :D
Syn, bo to on brał ten lek(ale nie przed egzaminmi :wink: ) też był po tym bardzo śpiący. Lekarz zmienił dawkę po prostu i było OK u niego.
Ale może tak być chyba, że i zmniejszenie dawki nie pomoże.(?)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 13:27

kinus pisze:A..czyli moge brac spokojnie, mimo, ze o prowadzeniu samochodu moge zapomniec ? :) To OK, biore :)


kinus, albo ja nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi albo... ten lek tak działa na Ciebie :wink:
Ty będziesz miała lepszą pamięć ( w każdym razie w założeniach :wink: ).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 13:34

Nelly pisze:
kinus, albo ja nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi albo... ten lek tak działa na Ciebie :wink:
Ty będziesz miała lepszą pamięć ( w każdym razie w założeniach :wink: ).


No tak napisali w ulotce, ze prowadzic pojazdow nie moge (ulotki czytam). A skoro nie tylko ja jestem tym krolikiem doswiadczalnym, to biore :) moze pomoze :) a jak nie pomoze na uszy to moze na pamiec :) Choc szczerze mowiac niektorzy beda baaardzo niezadowoleni z tego powodu, bo Barany sa pamietliwe.... a z dopalaczem, to hoho... :twisted:
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 13:36

:D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 15:36

:)
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 16:39

Katoniki miłe strasznie mocno kciuki za was sciskam i za kociaczka tez :))) Oby mu sie lepiej w życiu wiodło!!!
pozdrawiam

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Pt lip 11, 2003 17:29

Dziękujemy strasznie :D
Jak miło!
Maluch wesoły, je, biega, dokazuje... No w ogóle rewelacja.
Herhor obrażony (choć jeszcze nie widział koleżanki).
Ania milczy.

Jak się dokaca?!! Kochani - jakieś dobre rady jak wprowadzić maleństwo do rezydenta z kompleksami, który na dodatek jest strasznym zazdrośnikiem i zbójem??!! Nie chcę mu zrobić krzywdy! Jak sprawić, żeby się polubiły?
Herhora nie da się przekupić żarciem... :roll: A jak go teraz głaszczemy to gryzie i ucieka pod łóżko... Buuuu

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 11, 2003 17:42

Jeśli macie transporterek to może włóżcie malca do środka, zamknijcie drzwiczki i pozwólcie Herhorowi go tak obwąchać?
Jeśli będą na siebie syczeć, czy próbować łapoczynów to przynajmniej nikomu nic się nie stanie :roll:
U mnie Kota z Pipkiem tak się zaznajamiali. A Kota to charakterna bestyja :?
I może pozwalać Herhorowi pohulać nieco po pokoju w którym był malec - niech sobie wywącha wszystkie zapachy...

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lip 11, 2003 17:45

To, co napisała Ana - jeden z całkiem dobrych sposób.

Plus cierpliwość... :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 17:54

Dzięki Ana!
Spróbujemy...Aaaa moment... tylko czy Herhor czegoś nie złapie? Mała będzie testowana (białaczkowo i FIVowo chyba) dopiero w poniedziałek...Zaczekać do tego czasu?
Bo Pan Pała szczepiony półtora roku temu...

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 11, 2003 18:36

Ja tam bym zaczekala....kot nie piekarnia... A lepiej najpierw sprawdzic co malej bohaterce jest :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 18:37

A skąd jest ta koteczka? Znacie środowisko, z którego przyszła? Takie rzeczy mają wpływ na ryzyko nosicielstwa.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 11, 2003 18:43

Katony drogie, trzymam kciuki we wszystkie strony.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lip 11, 2003 18:53

Estraven nie wiemy...W jakimś sklepie były kociaki do oddania i Ania wzięła. Więc może domowe były?? Spróbuje od brata coś wyciągnąć.
Zuza, skarbię dzięki. Ja tu na Ciebie liczę jako na eksperta dokoceniowego (Sabinki jakoś się tolerują, nie?).
Kinus racja, zaczekamy do testów z łączeniem.
Stronghold koniecznie, maluch drapie się jak oszalały i to ucho :cry: rozdrapane do krwi...
A to jest żywe srebro biegam za nią od pięciu minut z wacikiem i lekarstwem...

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 36 gości