Moje staruszki. Proszę o rady!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 14, 2007 12:04

Podniosę, może ktoś cos doradzi? :?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt wrz 14, 2007 12:16

nie umiem nic doradzic niestety
moge tylko potrzymac kciuki za zatrzymanie choróbska :ok:

ale moze ktos madry tu zajrzy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 14, 2007 12:33

Zakocona pisze:
Ma fatalny kamień nazębny, ale weci mi odradzają narkozę, mówiąc, że to zbyt ryzykowne. Co mam robić?



Pisałam juz w jakimś wątku, ale nie pamiętam gdzie o usuwaniu kamienia u naszej nerkowej Biri.

Kilka miesięcy temu zdejmowaliśmy Biri kamień nazębny, żeby uniknąć problemów w przyszłości. Oczywiście ze względu na stan nerek narkoza nie była brana pod uwagę. Biri została jedynie znieczulona tak samo jak do pobrania krwi, na max. 20-30 min. a następnie całkowicie wybudzona bez objawów jakiegokolwiek wcześniejszego znieczulania. W tym czasie miała zdjęty kamień oraz pobrany mocz poprzez nakłucie pęcherza do posiewu.
Znieczulana została domitorem. Dokładnie tak samo jak do każdego pobrania krwi. Z takiego znieczulenia w chwilę można kota wyprowadzić do całkowitej świadomości i przytomności. Jest to bardzo bezpieczne dla nerkowego kota.

My się zdecydowaliśmy i uważam, że to była dobra i ważna decyzja.
Kotu nerkowemu wg mnie można bezpiecznie i bez narkozy usunąć kamień. Biri miała trochę nizsze parametry nerkowe w momencie wykonywania zabiegu, ale nie jakoś bardzo mocno.
Porozmawiaj o tym z wetem.

Trzymam cały czas kciuki za Pirata. :ok:
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt wrz 14, 2007 14:01

Jedynie mogę trzymać kciuki, moja wiedza na ten temat jest zerowa
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt wrz 14, 2007 18:40

Jestes pewna ze GRA to jest parametr ktory swiadczy o tym czy sa robale ? Ja wiem ze w morfologi jest takie cos jak WBC Flags : AG1 EOS lub AG2 ale nie pamietam dokladnie i jezeli jest jakas cyfra duza przy tym to moze swiadczyc ze sa robale ale podobno niekoniecznie bo moze ten parametr byc wysoki z innego wzgledu ale nie pamietam jakiego. Moze ktos madrzejszy sie wypowie.
Trzymam mocno kciuki za Pirata.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 05, 2007 7:29

Jak sie czuje Pirat. Nic nie piszesz.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 26, 2007 11:51

Mam problem z moimi 3 staruszkami:

1. PIRAT od ponad tygodnia kuleje na lewą, tylnnią łapę. Czasami idzie normalnie, innym razem ledwo sie rusza. Podejrzewam raczej skurcz niż uraz, bo wtedy by cały czas kulał. Kiedys też tak miał i mu przeszło po kilku dniach. Nie wiem co robić. Czy to może być skutek zatrucia mocznikiem lub zaburzenia elektrolitów?

2. MICIA
W 2000 roku usuwalismy mały guzek w okolicy sutków. Po jakimś czasie pojawił się guzek na grzbiecie , w okolicy ogona. Usuniety. Prawie 2 lata temu miała powoli rosnący guzek na czole. Usunięty, ale tylko za znieczuleniem, z którego wybudzała się 12 godzin. Teraz odkryłam guzek na grzbiecie, parę cm od kręgosłupa. Jest maleńki - połówka małego groszku. Nie wiem czy go usuwać czy zostawić? Jest bardzo podobny do porzednich guzków. Micinia ma nieco podwyższony mocznik i ma 15, 5 roku życia. :?

Trzeciemu kotu zakładam osobny wątek. :(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro gru 26, 2007 12:00

A czy te poprzednie guzki były badane? Wiadomo co to było?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro gru 26, 2007 12:10

Nie były badane. Wet nawet nie zaproponował badań. :?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro gru 26, 2007 16:38

Podniosę, może ktoś doradzi?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro gru 26, 2007 21:46

Witam , moj pierwsz post w tym temacie , moze przyda sie Myci
Mam 17,8 letnia perska kotke Ine , 6 lat temu wymacalam u niej guzik u nasady ogona przy okazji wizyty u weta dyzurujacego poprsilam o zbadanie , wetka uspokoila mnie ze to tluszczak. Po 4 latach guzik zaczal rosnac , poszlam z tym do wlasnego weta ktory postanowil natychmiast usunac i wyslal wycinek do zbadania , okazalo sie ze to nowotwor , na szczescie u kotow nie przezuca sie on na organy ani kosci . wet skontaktowal sie ze specjalista , ktory odadzil chemoterapie poniewaz i tak po jakims czasie moze sie odnowic .Dwa lata byl spokoj, jakies 2 miesiace temu wymacalam u Iny dwa guziki tej wielkosci co u Myci na udzie i przedniej lapce , w lutym ide z Ina na kontrole cisnienia i nerek takze pokaze wetowi , wydaje mi sie ze nowotwor sie odnowil z tym ze jezeli guzki beda tak powoli rosly jak poprzedni to nie zdecyduje sie na usuniecie ze wzgledu na wiek Iny.
jezeli chhodzi o nerki to stare koty bardzo czesto maja wysokie cisnienie , co niszczy nerki , tak jest w przypadku Iny od miesiaca dostaje Norvasc na obnizenie cisnienia i w lutym kontrola .
Czytam ze Pirat nie chce jesc diety , Ina dostaje od roku suche k/d hills ale mokrej diety tez zadnej nie chciala jesc , natomiast smakuje jej mokry hills dla seniorow , ktory ma obnizona zawartosc bialka i u Iny sie sprawdzil .
Mam nadzieje ze moj post ci sie przyda .
Obrazek

danuta51

 
Posty: 50
Od: Czw paź 11, 2007 18:19
Lokalizacja: W-wa/Holandia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 182 gości