Ginguś rozrabia, bardzo rozrabia. Demoluje mieszkanie
Ciągle słyszę jakiś lomot a to Gin coś zrzucił, jak do niego podchodze to pyskuje strasznie i robi takie wąskie oczy jak by chciał powiedzieć :
no spróbuj mi tylko coś zrobić.Po godzinie jest znowu aniołkiem mruczącym z kochanymi oczkami.
Gingers waży prawie dwa kilogramy ale szczupły jest, chyba urosło mu się.
Tosia dzisiaj obudziła mnie o czwartej rano i musiałam wstać, a jak ja wstałam to niestety reszta kotów też

no i było po spaniu.
Właśnie byłam w kuchni a tam pełno wody, Punia miseczkę na wodę ma pustą a w zasadzie nie pustą bo z dwoma myszami, mokrymi myszami w środku, jak myslicie czyja to sprawka?