Jak smutne bywaja powroty

.....
Wczoraj wrócił do nas Dukat po 2 tygodniach pobytu w nowym domu, bo.. dziecko miało alergię

Był tak wystraszony, oszołomiony i zdezorientowany, że serce mi pękało.
Margaretka malutkie Słoneczko trafiła do pokoju dorosłych. Teraz dopiero widać, jaka jest drobniutka. Było gdzieś w wątku Mikruska takie zdjęcie Mikruska z Margaretką na fotelu, gdzie przewyższała go o głowę (zaraz spróbuję odszukać)- teraz sa sobie równi, dwa maleństwa wśród olbrzymów, no nie- jest jeszcze Sówka, też taka malutka, chociaż ma 8 lat
Margaretka kocha ludzi. Wystarczy usiąść, a malutka wskakuje na kolanka, wspina się na szyję i owija jak kołnierz, przytulając jak nalciaśniej i opowiadajac w swoim kocim języku, jak barrrrrdzo tęskniła
