
Jak już ktoś koniecznie upiera się na sprzedawanie kociat na wystawie (co samo w sobie jest co najmniej dyskusyjne), to jest przecież klasa 15, nie do oceny. Tyle się mówi, że czas, żeby organizatorzy poważnie podchodzili do wystawców, a tymczasem wystawcy sami pokazują, jakie mają podejście do wystaw
