
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
izaA pisze:Nie chcę się wypowiadać autorytatywnie - mieliśmy już na forum przypadki - że agresja rozpoczęła się nagle między kotkami, które żyły ze sobą dłuższy czas i były siostrami - zaczęła się od ucieczki jednej z nich na dwór...straszne - Shiba i Diuna - tak się nazywały. Był też przypadek - że agresja była spowodowana groźną chorobą jednej z kotek i zwyczajnie ta zdrowa atakowała tę chorą...dopiero poźniej okazało się, ze jest chora![]()
Być może to pojawienie się kolejnego kotka, może dojrzewanie - niektóre kotki mają pierwszą ruję w wieku 5-ciu miesięcy. Ja neiodmiennie na kocią agresję zalecam krople Bacha - znajdziesz w kocim ABC wątek a ich temat. Jeszcze jedno tłumaczę...kocia agresja jest wyrazem strachu, taką formą, nie pokażę jak bardzo się boję - walczę, żeby nie pokazać słabości...może rezydentka poczułą się zagrożona przez młode pokolenie?
izaA pisze:Na początek zainwestowałabym po prostu w RR (Rescue Remedy)jak kupisz koncentrat napisz do mnie PW. Jeśli będziesz korzystała z pomocy terapeuty od kropli - dostaniesz gotową mieszankę w rozcieńczeniu.
RR możesz potem zużyć do końca sama - jest rewelacyjne na naszą rzeczywistość...na mnie działa natychmiastowoRR to mieszanka na stres. Ja podaję je np. Otisowi przed podróżą.
izaA pisze:Nie spróbujesz- nie zobaczyszU nas na pierwszy ogień poszły koty - one nie mają samoświadomości i sugestia u nich nie działa...a krople zadziałały...choć sceptycy powiedzą, że czas
Z dużych - ja używam RR, mój Piotr przeszedł kurację "na nerwy", a Michał wciąż ma krople pod ręką...ten to pogmatwany jest...według ankiety powinien wziąć chyba wszystkie esencje
...Michał prosi mnie o kolejny zestaw, jak tego potrzebuje i mówi - mamo zamów takie, jak wtedy itp. Ja jestem wciąż pod wrażeniem tego, jak działają...najlepsze jest to, że gdzieś w głębi myślisz, że sam sobie wreszcie z problemem poradziłeś
tyle tylko, że to dziwnym trafem zgrane jest w czasie z braniem kropli
Użytkownicy przeglądający ten dział: akrobacjum, Blue i 130 gości