Kochana, gdy Erin śpi, ja jestem w pracy

Cfaniara z niej, tego możemy byc pewni. Ale ja ją przydybię kiedyś. Z pracy się zwolnię, a diablicy nic nie powiem

Inna sprawa, że ona kiepsko-i-fatalnie wychodzi na zdjęciach - cała czarna jakaś taka (znaczy czekoladowa ofkors)
Mi się to zdjęcie Erin podoba
Ale ale - cariewna mi ostatnio kotów doglądała przez tydzień. I napstrykała im, kochana car, fotek. A ona robi takie super fotki, że ho ho! Więc jak prześle, to galeria foto Erin się wzbogaci (nie wiem czy ilościowo, ale jakościowo z cała pewnością)