trawa11 pisze:szczepic na bialaczke kotow nie bede.Szczepionka ta moze wywolac wiecej zlego niz dobrego.czestym jej powiklaniem jest powstanie zmiany nowotworowej w miejcu podania szczepionki![]()
A drugiego kota ,miala zamiar robic test ,ale jednak odradzono mi .
Mysle optymistycznie i mam nadzieje ,ze juz drugi raz nic zlego nas nie spotka,czego i wszystkim zycze.
Czemu odradzono Ci zrobienie testu drugiemu kotu?
Przecież to Ci da wiedzę, wiedzę, która może kotu uratować życie, w razie czego... Nie rozumiem.
Tu nie ma co wierzyć, tu trzeba wiedzieć. Ja tak wierzyłam i okazało się, że mam w domu jeszcze 2 koty z podejrzeniem białaczki - stałego Lucka i tymczasik - Ochotkę. Nie wiem kto się od kogo pozarażał i czy w ogóle ktoś się od kogoś pozarażał, czy mają do każde ze swojego źródła. Ale zrobiłam testy (na szczęście wet to zasugerowała) i teraz wiem. Mogłam wdrożyć podawanie interferonu, wiem, na co zwracać uwagę, wiem czego unikać. Bez tej wiedzy mogłabym coś przeoczyć, a potem mogłoby być już za późno...
Ze szczepieniem jest tak, jak napisała Avian - Purevax nie ma adjuwantów, które powodowały mięsaki. Do tego oczywiście trzeba szczepić w tylną łapkę, bo jakieś minimalne ryzyko jest przy każdej szczepionce.




