


Wtapiając się w obicie wersalki



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Magija pisze:Oj Lila, widzę, ze kwitniesz, to i rujkować zaczełaś. A kawaler - niczego sobie - i ta bliskość Lilki z kawalerem, no no, widzę, ze dr Taurus nie jest jedynym specjalistą od socjalizacji i łamania lęków
mokkunia pisze:Dzień dobry LiluśJak tam rujeczka? Głośno dziś?
marcjannakape pisze:mokkunia pisze:Dzień dobry LiluśJak tam rujeczka? Głośno dziś?
Nie jest źle - wczoraj jeszcze dość mocno sie darła, dzis jest prawie spokojnaI bardzo się z tego cieszymy, bo tak mi jej żal było, że się męczy.
Tak w ogóle, to nie wiem czego to załuga,
czy wiekszego oswojenia
czy rujki
czy leków (te poudarowe mogłyby mieć wpływ również na poprawę słuchu)
bo Lil juz tak nie skrzeczy, ale zaczyna gadać! Może to jeszcze nie takie kocie gadanie, ale przynajmniej już ją słychać bez problemów (szczególnie w nocy...).
Jak przed chwilą wróciłam z pracy to pięknie spała w pokoju z Niuńkiem (każde na swoim wyrku). Popatrzyła na mnie miłym wzrokiem, powyciągała się, pomarudziła (wstać juz czy jeszcze nie), a potem ładnie poprosiła mnie do kuchni po żarełko! Inteligentna bestyjka!
Żarełko łóadnie zjadła i tableteczkę też (ona w ogóle nie prostestuje przy przyjmowaniu leków, byleby tylko nie wpychać jej tego na siłę do gardziołka - sama zje).
Teraz ułożyła się w transporterze i idzie lulu.
Tak, moje drogie ciocie - mała lubi spać w transporterze! Byleby tylko kratke wymontować, to jest ok.
Patr77 pisze:Jak tam Lilianka się ma?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], lucjan123 i 46 gości