Jeszcze odnośnie tymczasu, który się skończył... pani opiekunka z jednej strony bardzo chce aby Gaja siedziała juz w nowym domku. Z drugiej strony jednak i za to bardzo cenię tą kobietę, pani opiekunka powierziała, zę zanim komukolwiek odda kicię, domek musi sama prześwietlić z każdej strony i jeśli będzie miała choc cień wątpliwości nie odda Gaji. Ona musi mieć domek najlepdzy na świecie. Domek jest z Krakowa więc czekam na tel od pani opiekunki.
Gaja robi ogromne postępy w rozpieszczeniu. Kiedy nikt nie zwraca na nią uwagi wpycha się pod pachę i domaga się mizianka. Kocica podobno przepięknie bawi się furtrzanymi myszkami-ma ich całe stadko. Strasznie przywiązała się do domowników, tych ludzkich i kocich. Najbardziej jednak polubiła kocurka kastracika i ostatnio wpakowała mu się do łóżka...

Kicia szaleje po całym domu i urządza sobie maratony z kuchni do pokoju i z powrotem...zupełnie jak dziecko.
Najbardziej jednak cieszy mnie to, ze kicia nie tęski za dworem. Bardzo szybko przyzwyczaiła się do pobytu w mieszkaniu i nawet jej się nie śni aby wychodzić n azewnątrz.
Nie wiem jak Gaja rozstanie się z domkiem a domek z Gają...