Raz mówię burczą, raz mruczą, ale faktycznie mruczą lepiej oddaje te dźwięki

. Kociaki są cudne - mam porównanie, bo wzięłam w maju Andzie i Grandzie do domu. Są w tym samym wieku co maluchy na strychu. Jednak zupełnie inne charakterki. Najchętniej bym je zamieniła

. Moje domowe kociaki wogóle nie mają czasu na miziaki, bo są tak zajęte rozrabianiem. Jak idę do kociaków na strych to mam dopiero przyjemność posłuchania i pomiziania kociaków, bo one sobie robia przerwę w rozrabianiu i przychodzą na pieszczochy.