Nie mam pomysłu.Fredziu-ma domek swój -własny :):).S.Kat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2007 17:23

jeszcze i tu :crying:
wet mówił,ze ciachniety napewno.
ja tez sadzę,ze to przez poziom hormonów jeszcze czuć mocz.
Tak naprawde najlepiej byłoby jechac z nim do jakiegos weta i sprawdzic.
Niech kolezanka zamknie go narazie w łazience z kuwetką, zawsze ją łatwiej posprzątac i wyszorowac.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 05, 2007 17:28

Oj te kocury!
Mój tymczas Wacław też pryska po ścianach(nie zawsze),mimo że wykastrowany i w sile wieku. :evil:

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw wrz 06, 2007 1:08

koty nie sa pomylone. Wyslalam zdjecia.
Kolezanka pojdzi ez nim jutro do weta. Tylko prawde mowiac co on poradzi. Jesli facet ciachniety to przeciez niewiele pomoze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 06, 2007 7:17

Może trzeba by było kupić jakis preparat, Julitko ty coś mówiłaś że masz cos dobrego, jak myslisz może kupimy
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw wrz 06, 2007 7:22

Lidka-weterynarz niech chociaz potwierdzi to ciachnięcie i powie jak długo kot tak moze.
Tzn, jego mocz śmierdoli, ale jest w kuwecie? czy on znaczy?

A o taki preparat trzeba koniecznie sie dowiedzieć i kupimy Twojej kolezance. Tak trzeba.
Tylko ja sie nie znam, nie wiem co to.
Rzeczywiscie Julita powinna wiedziec, w koncu ma w domu kocuka niekastrowanego.

No i moze jednak ta łazienka? poki co?

bardzo mi przykro,ze tak wyszło :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 06, 2007 11:06

Ciachnięty nie ciachnięty ale domek musi znaleść. Zawsze można pomyłkę nadrobić i go ciachnąć. Nie sądzę, że gdyby był ciachnięty to by śmierdziało. Koty mogą po sterylce znaczyć, ale to nie jest już śmierdzące. Moja koleżanka miałą takiego kocura, który był kastrowany w kwiecie wieku i niestety znaczenie mu pozostało, ale nie śmierdziało.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon wrz 10, 2007 9:47

i co tam u Fredzia? był u weta? jak sie miewa kocurek i jego tymczasowa pani?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 11:58

Fredziu :?: :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto wrz 11, 2007 16:34

Przynajmniej tu optymistyczne wiadomosci:))
Kotek ma sie dobrze.
Przestaje "perfumowac".
Jest bardzo spokojny.
Nie bardzo chcial suche ale juz zaakceptowal.
no i ma spokoj, nie ma specjalnego gwaltu:)) w szukaniu domu.
Trzeba znalezc, ale dobry i nie nerwowo:))

Bardzo jestem kumpeli wdzieczna:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 18:52

tez dostalam dzisiaj krociotka, dobra wiadomosc

Kocurek ma charakterek, drapał i chciał gryźć znajomych gdy chcieli go głaskać.
Ale śpi w nogach i nieźle grzeje stopy w nocy, co bywa świetne podczas chłodów.
Bardzo chce pomagać w pisaniu na klawiaturze, włazi do talerza, musiał byc dokarmiany w trakcie jedzenia domowników. :wink:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 11, 2007 19:28

dobrze,ze chociaz tutaj jest niezle :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 12, 2007 7:22

Mała1 pisze:dobrze,ze chociaz tutaj jest niezle :wink:


swięte słowa :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro wrz 12, 2007 15:56

Czy cos wiadomo na temat historii tego kota?
Co jest z ksiazeczka? Wydaje mi sie, ze ktos ja mial dowiezc.
Fredzio troszke pokichuje i kolezanka sie denerwuje. Pytala tez czy on byl szczepiony. No ogolnie chcialaby sie dowiedziec tego co mozliwe.
Dopytajcie jak bedziecie w schronie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 12, 2007 17:11

Tej ksiazeczki oczywiscie nikt nie doniosł,ale jeszcze spytam.W schronisku był wykastrowany i zaszczepiony-tak mi powiedział wet

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 14, 2007 23:40

hop, hop.
fredzio troszke kicha niepokoi tymczasowa Pancie.
Ale chyba przy takiej czestotliwosci kichania nie ma powodu jeszcze biegac do weta.
No i oczywiscie domu szukamy.
Jak narazie nie bylo zadnego telefonu:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Gosiagosia, squid i 425 gości