Pamela bije Cesara,Ala,Milenka spokojne...!!!???

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 05, 2007 1:57

A w którym miejscu są te zmiany? Jeśli to takie czarne, małe jakby strupki, to może być też "tłusta bródka", czyli miejscowe, łojotokowe zapalenie skóry.
Czasem znika samo, czasem trzeba w to miejsce kilka dni wcierać np. hexiderm (ja tak leczyłam to u swojego kota za pierwszym razem, za drugim razem samo zniknęło po kilku dniach).
Tyle, że trzeba określić, czy to tłusta bródka, grzybek, czy jeszcze coś innego.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2007 17:41

galla pisze:A w którym miejscu są te zmiany? Jeśli to takie czarne, małe jakby strupki, to może być też "tłusta bródka", czyli miejscowe, łojotokowe zapalenie skóry.
Czasem znika samo, czasem trzeba w to miejsce kilka dni wcierać np. hexiderm (ja tak leczyłam to u swojego kota za pierwszym razem, za drugim razem samo zniknęło po kilku dniach).
Tyle, że trzeba określić, czy to tłusta bródka, grzybek, czy jeszcze coś innego.


To właśnie tak wygląda , jest ich sztuk 3. :roll:
Jutro idę do wet.,więc ustalimy co to jest. :evil:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 05, 2007 17:48

jul-kot pisze:Witam,
Nie szczepię moich kotów na białaczkę, nie chcę ryzykować mięsaka. A białaczka bardzo zaraźliwa nie jest.
I tak musiałbym robić im wszystkim testy ...
Standardowo robię testy wszystkim nowym kotom, które do mnie przychodzą.

Pozdrawiam, Juliusz.


Faktycznie , to jest rozwiązanie, zrobić test na białaczkę kotu ,
który przyszedł.
Dziękuję za podpowiedź.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 08, 2007 10:23

Czas zrobić podsumowanie mojej koteczki Pamelki.
Chyba już nic w niej wątpliwego nie znajdę.

Znalazłam w końcu kartke jaką mi dali ze schroniska.
Było na niej naklejone takie karteczki z których wynika ,
że została zaszczepiona Quadricat-em: Panl ,HC ,Rage.
Trzy karteczki.
Pani wet. powiedziała ,ze to komplet i nie ma potrzeby jej szczepić.
Szczepiona 19.07,07, czyli jak była w ciązy, ponoć rodziła 30,07,
i wyglądała jak śmierć na urlopie.
Konającego kota się szczepi? 8O :roll:
Jak ją zabrałam 03,08,07 to wet. miał wątpliwości ,czy przeżyje.

Na szczęście żyje, jest zdrowa, brak życia wewnętrzengo,
odrabaczana ponoć w schronisku, przez mojego wet.
i na tasiemca też dwukrotnie. :roll:

Zostały jej strupki na głowie, leczone Atecortinem,
ale nie wiemy , co to jest..
Ani grzyb , ani "bródka".
Ona w tym miejscu miała jakby takie znamię z włoskami
i chyba było podrapane,raczej przez inne koty.

Oczko to dłuższa sprawa. Solcoseryl i biodacyna.
Corneregel nie , bo wywołuje uczulenie.

Odniosłam takie wrażenie,że koty leczone sa metodą prób i błędów. :(
Mogę podać rękę z łapą z Pamelą,
bo ja mam zapalenie oskrzeli od miesiąca i też mnie tak leczą.
Zmiana antybiotyku i nic.
Może mnie też coś doradzicie? :roll:

Wniosek jest jeden: żeby chorowac trzeba być zdrowym,
bo inaczej człowiek i kot nie wytrzyma. :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 08, 2007 13:34

Na zapalenie oskrzeli oprócz antybiotyku polecam coś rozrzedzającego zalegającą wydzielinę, np.ACC-na receptę albo syrop Mucosolvan-bez recepty.Oprócz tego coś przeciwalergicznego (nawet jesli nie jesteś alergikiem), choroba szybciej przechodzi.No i bardzo wazne to nawilzanie sluzówki-sól Emska (niedobra w smaku, ale bardzo pomaga, mniej się kaszle i gardełko nawilzone) albo tabletki Isla do ssania bez recepty-takie zielone z wodorstów chyba, ale tez pomagają :wink: :wink:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 08, 2007 13:50

Słyszałam o tym Acc ,że bardzo dobre.
W poniedziałek idę do lekarza, się zaparło na mnie aż strasznie...... :placz:
Będzie dobrze w końcu.
Mysleć mam pozytywnie... :)
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 08, 2007 13:55

ACC potrafi zdziałać cuda tylko trzeba pić codziennie odpowiednią dawkę.Mnie to ratowało zawsze jak miałam zapalenie krtani.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 08, 2007 16:20

O!
Ja też mam kłopoty z krtanią jak 3 lata temu pogadalam za dużo
i miałam zakaz mówienia przez 2 miesiące. :roll:
To zapytam lekarza na pewno o ACC.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 08, 2007 23:43

kristinbb pisze:O!
Ja też mam kłopoty z krtanią jak 3 lata temu pogadalam za dużo
i miałam zakaz mówienia przez 2 miesiące. :roll:

:lol: :lol: :lol:
To nieźle musiałaś gadać :twisted:
I jak przeżyłaś te 2 miesiące bez mówienia? Pewnie ciężko było... :wink:

Na zapalenie oskrzeli nic nie poradzę z domowych sposobów, bo nie mam praktyki.
Pamiętam tylko, że na kaszel świetnie mi pomagały ziołowe tabletki Azarina - chyba Herbapolu. Obrzydliwe są wręcz niemożliwie, ale były skuteczne. Tyle że leki przeciwkaszlowe powinno się brać tlyko na noc, a wykrzytuśne tak do 18tej, chyba że wcześnie chodzi się spać, to odpowiednio wcześniej trzeba wziąć ostatnią dawkę leku wykrztuśnego.
O, na wykrztuszanie brałam takie musujące tabletki, chyba na F się zaczynały, na receptę. Skuteczne.

Kuruj się, kuruj :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2007 15:28

A Pamelka sobie śpi i je śpi i je...........
Dwa razy dziennie pobiega za myszką przez 5 minut.
Dwa razy dziennie przeleci przez pokój galopkiem....

Ojojoj, co by grubas mi się tu nie zrobił pod bokiem...
Delikatnie przykróciłam jej chrupeczki.
Taka jakaś kluska z niej się robi. 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 09, 2007 15:33

Koty tak jakoś mają, że jak trafią w dobre ręce to puchną tu i ówdzie :twisted:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2007 19:55

Pamela w tej chwili morduje myszkę. :lol:
Dobrze to jej zrobi na kondycję. :roll:


Ale o propos diety kociej.
Jak ona je Orijen , to nie kupować innej karmy?

Czy kotom lepiej dawać przez dłuższy okres te samą suchą,
czy jednak można zmieniać co tydzień inną?? :?:

Co jest bardziej właściwe?
Kot powinien mieć mocno urozmaiconą dietę,
czy spokojnie , bo biegunki dostanie? :?:

Ale się rozbrykała............. 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie wrz 09, 2007 23:20

Teoretycznie nie powinno się zmieniać karmy gwałtownie z powodu możliwości wystąpienia problemów żołądkowych.
Ale to zależy od kota.
Ja moim zmieniam jedzenie, co więcej, cały czas mają do dyspozycji kilka rodzajów karm.
W dwóch miseczkach mają suche Sanabelle sensitive, w jednej stoi Sanebelle kitten (bo po domu bryka kociak, który, rzecz jasna, woli sensitive, a jeden z dorosłych wcina kittena :twisted: ), a wczoraj kupiłam Orijena i teraz w kolejnych dwóch miseczkach jest jeszcze Orijen. Jak się ksończy Orijen, to będą miały do dyspozycji Biomilla selective, bo też wczoraj nabyłam, ale jeszcze nie podaję, bo byłoby tego już za dużo.
Poza suchą, którą sobie same wybierają, dostają jeszcze mięso, bo jakoś nie chcę ich trzymać na samym suchym. Biegunek od karmy nie zaobserwowano 8) Zaobserwowane biegunki były wynikiem życia wewnętrznego :wink:
Myślę, że trzeba sobie wypracować "system" karmienia kota, zależny od naszych możliwości i od reakcji kota. Ja bym nie chciała jeść wciąż tego samego i myślę sobie, że kotom różnorodność i możliwość wyboru też dobrze robi, jeśli tylko im nie szkodzi. Oczywiście, ze względu na to, że każda karma ma nieco inne właściwości i różne jest dawkowanie, łatwo kota utuczyć, ale to też można regulować metodą prób i błędów. Poza tym myślę sobie, że koty przyzwyczajone do różnych karm nie zareagują źle, gdy np. nie będzie w sklepie karmy, którą karmimy i damy jakąś inną. Kot, który je zawsze tylko jeden rodzaj może zareagować gorzej.
Ale, tak jak pisałam, to sprawa indywidualna i po prostu trzeba próbować, co kotu służy, a co nie bardzo :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2007 9:01

Hmm...
Masz rację, ja też nie lubię jeść w kółko tego samego.
Pamela na śniadanie pierwsze je zawsze jakieś mięsko,
podroby,żołtko, rybka, czasami poczęstuję ją jogurtem.
Czasami marcheweczka lub ziemniaczek.

Pilnie obserwuję qoopale.
Jest niewychodząca.Za mało ruchu.
Boję się ,żeby nie zatkało ją.
Jak mija 36 godz. to dostaje trochę mleka.
I po pięciu minutach jeeest. Ładny qoopal.
Nie ma biegunki po mleku!!!?? 8O
Ale jej nie daję, lepiej nie ryzykować.

Na początku jadała Whiskas,
akurat dostałam paczkę dla maluszka.
Szybko dostała Orijen.
A co teraz dokupić????

Właściwie je wszystko.
Próbowałam już wszystkiego.
Widać,że wcześniej była karmiona ludzkim jedzeniem.
I chyba pamięta czasy głodu. :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon wrz 10, 2007 22:08

Potrzymaj ją trochę na Orijenie, możesz spróbować też np. Sanabelle sensitive, moje to lubią.
Większość karm ma teraz odkłaczacze, ale jeśli odkłaczacz w karmie nie wystarcza, to trzeba kupić maltpastę - tu też trzeba poeksperymentować, bo koty mają różne gusta - jedne koty lubią maltpastę Gimpeta, inne wolą Beaphara, jeszcze inne bezopet, a są i takie, które nie lubią żadnej z tych past i trzeba im profilaktycznie podawać ją spod przymusem :twisted: U mnie 2 koty przepadają za Beapharem - jak widzą, że biorę tubkę, to już płaczą. Gimpeta żaden nie weźmie do ust, muszę jeszcze spróbować bezopetu - może usta pozostałej trójki zechcą przyjąć :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, januszek i 318 gości