Maleńka [*] Kaziu przed kolejną kuracją,"sposobem"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 02, 2007 10:58

Monika :1luvu: ale cudna rodzinka :P Długo będą o Tobie pamiętać.


Malutki robi postepy.
Pokonuje większe altankowe odległości.
Zaczyna drapać łapkę, swędzi.
Dzisiaj zdarł częśc opatrunku.
Ranka goi sie pięknie.
Apetycik jest, a pasta calopet pomału stawia go na nóżki.
Moja wetka znika na 2 tyg, a ja sie boje aby nic nas nie dopadło :(
I jakoś do przodu.
Mamusia jest brykająca, Tri również.
Chyba czas na szczepienie, co?
Przedwczoraj dostały pastę flubenol.
Za 5 dni powtóreczka, a potem szczepienie.
Jestesmy w trakcie przeprowadzki, padam od przenoszenia ton ksiązek i różnosci :evil:
Dobrze,ze jutro ide do pracy, odpocznę 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie wrz 02, 2007 11:23

Współczucia szczere z tą przeprowadzką. Wyobrażam sobie ile to roboty. Cieszę się, że Kazio lepiej, mam na myśli te zaburzenia w chodzeniu. A jeśli łapka swędzi to chyba znaczy, że się goi.
Trzymajcie się ciepło. Pani od kropli się nie odzywa :? :roll: . Jak myślisz, pisać?
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 02, 2007 20:20

Monika dziękuje.

Kazio musi miec popmpowaną łapkę, przynajmniej 2 x po pół godzinie, inaczej puchnie :(
Jerzyk w roli pompwacza :lol:
Obrazek

Pompowany Kazio :P
Obrazek

Przyczajona Mamusia 8)
Obrazek

Koszyczkowy Kazio i ciekawska Tri :D
Obrazek

Mała Tri urosła i wypiekniała :love:
Obrazek

się mordujemy :P
Obrazek

Po południu zatsałam Kazia przy drzwiach, medytował :wink:
Opatrunki wyszarpał 8O
Zdecydowanie lepiej sie porusza.
Pod pachą nie widac sciegien, pięknie zarasta.
Kazio dostał wypraną budkę z cieplą butlą, natychmiast tam sie zadekował :P
Po południu łapka już nie puchła.
Idzie ku lepsiejszemu 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie wrz 02, 2007 20:40

Jadziu, jak ja Tobie dziękuję za te zdjęcia i za to, co napisałaś :1luvu: .
Kazio jest prześliczny, normalnie cudo z pięknymi oczami :love: . Tak się cieszę, że łapka lepiej i że lepiej chodzi. Tri rzeczywiście urosła, już duża dziewczynka.
A Twój TŻ - jest Jednym ze Wspanialszych TŻetów Forum Miau :1luvu:.

Ściskam kciuki za przeprowadzkę, żeby wszystko odbyło się w jak najlepszym porządku. Proszę wycałować ode mnie footra domowe i działkowe (oczywiście te, które się dadzą :wink: ).
Marcelibu
 

Post » Pon wrz 03, 2007 6:04

Jadziu, o niektorych ludziach mówi się, że mają rękę do czegoś. Otóż Ty masz rękę do kotów. Wszystkie pięknieją u Ciebie, takie się robią śliczniutkie. I mamusia, i Tri, i Kazio. Cudne zdjęcia, a pompowanie łapki :1luvu:
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2007 9:12

Oj, Jerzyk jest dobry na koty. :lol: :lol:

Jadziu współczuję przeprowadzki - to jest coś czego chyba nie lubię najbardziej w życiu [troszkę się `naprzeprowadzałam`].

Kociaczki-pusiaczki cudne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 03, 2007 14:23

Bardzo sie cieszę, że w altance idzie ku dobremu :dance: :dance:

U nas mały Toto coraz pewniejszy siebie, już nie zwiewa do dziury i czasem z zaskoczenia pozwala powac na rączki i wycałować trójkatny ryjek. Były wstretne pchły, i podczas psikania Frontlinem zyskałam kilka dziur w dłoni i szram na udach. Ale wieczorami malutki Toto zdradza, że jest pieszczochem :D Pozwala sie wziąć na ręce, wtula w dłonie i zasypia. Głaskamy sie tak do oporu.
Dzisiaj bylismy w końcu u weta. Uszka czyste, nie ma świerzba, nosek i oczka też fajne. Pan doktor uswiadomił mi równiez, że Totuś jest kobietą :roll: Niesłychane!!
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2843
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2007 15:44

Oj tak :wink: Jerzyk jest dobry i do tańca i do rożańca :P

Jak przeżyje do piątku, to juz będe zyć 8)

Gutek!ale numer! to panienka :P a jak śliczna :love:
Tak sie ciesze,że nabiera odwagi i pieknie mrrruczy :P
Pogłaskaj ślicznotke od nas.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon wrz 03, 2007 16:32

8O 8O 8O
ToTa? :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto wrz 04, 2007 8:33

Jadziu, tak sobie myślę, że każdą z nas prześladuje jakaś barwa. Ja myślałam, że jestem skazana na krówki, ale w tym roku odmieniło się to i pojawiają się szylkrecie i co gorsza rude :evil: (mam dwa maleńkie rudaski teraz w miocie Adelki, a nie mogę mieć kolejnego kotka!!!). Ciebie prześladują w tym roku chyba tri, co?

A tak w ogóle, ten Kazio to niezły przystojniak jest i do zdjęć pozuje pięknie.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 04, 2007 9:28

Tera zkilka wspomnień. Parę dni temu byłyśmy z Gutkiem u Fredzioliny po Totka ( a teraz Totkę :lol: ).
I to widziałyśmy:
Mamuśka z dziewczynką, fotografowane oczywiście przez szybę : ObrazekObrazek

Widziałyśmy straszną ranę Kazia (wrażliwi, pomińcie to!!!)
Obrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 09, 2007 12:09

Nie ma nowych wieści... Ale wszystko na dobrej drodze prawda? Kaziutek juz prawie wygojony??
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2843
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Nie wrz 09, 2007 14:59

Wieści są :wink: z doskoku :wink:

Kazio niby lepiej, ranka sie ładnie goi. sk ora zarasta.
Ale nadal nim zarzuca :( I to najbardziej mnie martwi.
Nie utrzymuje r ownowagi.
Co jeszcze powinien dostawać?
Teraz dostaje pastę calopet, zgodnie z radą wetki.
Na szczęście wraca we wtorek wiec bedę rozmawiać.

Czy pp powoduje uszkodzenie układu nerwowego?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie wrz 09, 2007 15:07

Jadziu - wrodzona PP [czyli jak matka w ciąży przechoruje PP, to wirus uszkadza ukł. nerwowy nienarodzonych jeszcze kociąt] uszkadza ośrodki ruchu i równowagi w móżdżku.

Natomiast wydaje mi się, że powikłania po KK mogą dawać takie objawy, być może przechorowana PP też działa na ukł. nerwowy.

Czy malutki coś dostaje?

Choć nie wyobrażam sobie podawać temu biedactwu vit.B podskórnie, kiedy, nie dość, że to boli, to jeszcze maleńki nie ma właściwie skóry.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 09, 2007 15:12

No własnie tez czytałam o powikłaniach po KK, ale Kazio nie chrował naKK tylko pp :(
Kazio dostaje dobre papu i tylko pastę calopet, tak weta zaleciła.
Zakupiłam wit b complex w tabletkach, ale czekam az weta wróci i wtedy zdecyduje co robić.

On taki biednusi, chce sie bawić, ale gibie sie na wszystkie strony :cry:

Aga nie mam sumienia go kłuć, on tyle już wycierpiał :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 32 gości