Georg-inia pisze:marcjannakape pisze:Tak to niestety bywa. Fajny kotek, fajny miziaczek, jaki słodziutki, jakie futrko, tititi, tititi itd.
Ale jak kotek:
ma nas w nosie,
miziać sie nie chce,
w nocy miauczy, albo Ci po głowie skacze,
zrobi śmierdzącą kupę, albo nie tam gdzie trzeba,
zostawia to śliczne futerko na najlepszym ciuchu, albo w zupie,
choruje i marudzi, leków nie chce brać
to, to juz jest wielki problem!
Bo kotek nie jest taki jak sobie załozyliśmy, że ma być. Nie jest łatwo lekko i przyjemnie!
to trzeba iść do sklepu z zabawkamitamte kotki zawsze chcą się przytulać, nie wychodzą im kłaki, nie robią kup i nie trzeba ich karmić, a także nie leją na kanapy i nie chorują. Aha, i zawsze, w każdej chwili można takiego postawić na półce nad łóżkiem i niech czeka na lepsze czasy, albo wizytę synka biedniejszej sąsiadki
Też tak sądzę! Ale czasem wydae mi się, że ludzie wstydzą się przyznać, że potrzebują zabawki. Albo chcą pokazać jacy to nie są fajni i jak kochają zwierzaczki...