no i jesteśmy!!!
noc minęła nam w miarę spokojnie - przy zapalonym świetle, bo po zgaszeniu kota miauczała.
wczoraj nieco przerażona, dziś jest już lepiej - nawet daje się głaskać.
jednak pojawił się inny problem - ropa płynąca z oczu. ledwie jej przetarłam wacikiem nasączonym wodą znów się zaropiły. boję się stosować coś innego, ale może rumianek??
no i ma strasznie nos zawalony, a przed chwilą doszłam do wniosku że także gardło.
właśnie podałam jej jedzenie. mokrego trochę ruszyła, ale jakby nie dała rady jeść, suchego w ogóle. wodę tylko kiedy mokry palec podsunę jej pod nos.
Agatko, a co do Tigera to wnoszony do pokoju zachowuje się jak wczoraj, ale Kota się gonie boi, dzielna Bestia

natomiast zauważyłam, żekiedy zostawiłam uchylone drzwi to się jej przyglądał chyba z 10 minut. może będzie dobrze.
czekam na porady odnośnie tych oczu.
pozdrawiamy;)