Pomyślałam, że nie będę zakładała nowego wątku, tylko kontynuowała ten. Czia, gdybyś mogła go jakoś aktualniej przemianować, byłoby super
Pigi dostała nowe imię - Asura, wołamy na nią Azu. Zaczyna się wyraźnie ożywiać, wczoraj zamordowała mysz, a potem schowała mi ją w kapciu

Apetyt dopisuje. Ugotowałam jej ryż z marchewką i kurczakiem. Gdy studziłam żarełko, z radości wychlipała spodek mleka i najadła się chrupek, głupol mały. Potem siedziała nad miską i smętnie wpatrywała się w kurczaka, bo już nie dała rady

Brzusio przypominał balonik, myślałam, że mi pęknie.
Jest przekochana. Ustaliła sobie dwa miejsca: jak chce spokoju, śpi w sypialni na owieczce, z uporem ją udeptuje i kocha strasznie. Jak ma bardziej towarzyski nastrój, śpi w salonie przed telewizorem, na kocyku. Kocyk zaanektowała, jak sprzątałam na kanapie i odłożyłam na chwilę na dywan. I już został - prawdziwa twierdza małej kiciulki.
Nóżka wyraźnie jest słabsza, czasem Azu się ślizga na panelach i przewraca, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia do gładkiej nawierzchni. Zresztą planujemy deski w przyszłym roku, więc problem się rozwiąże. Nauczyła się wchodzić rano na łóżko i budzi nas mizianiem. A potem zdobywa pierzynowe góry i doliny

Ale śpi na owieczce.
Poniżej parę zdjęć - kilka, bo kartę od aparatu pożyczyliśmy koledze i mam tylko jakąś namiastkę.
Na owieczce - chwilka przyjemności

Na kocyku - salonowy bastion Azu

