Skarabeuszek czyli Lusia - w nowym domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2007 17:18

mokkunia pisze:
malwina pisze::(
:cry:
:crying:

Malwina, co się stało?

Jak to wyglądało, że coś się stało, to ogromnie przepraszam :oops:, niezamierzenie i niechcący, a może nawet bezmyślnie :?

Kiedy byłam bezdomnym kocurkiem Skarabeuszem, miałam kilka miłych cioć, co ze mną rozmawiały, a potem, jak zrobili jakoś ze mnie kotę Luśkę, to zapomnieli o mnie :( i nic ich nie obchodzi, że ja się mam coraz lepiej i już się nie boję i oczy mam normalne a nie jak pięć złotych, i boczki mi się zaokrąglają, bo smoczy mam apetyt.
No co ja zrobię, że jestem babą, a Wy wolicie chłopaków? :evil:
A ja i tak wszystkie ciocie pozdrawiam i dziękuję za ratunek. I jak tylko zdobędę dla nas cyfrówkę to każę sie sfocić i udowodnię co mówiłam.
Lusiacorazpiękniejsza
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Pon wrz 03, 2007 17:34

malwino ale jak to zapominamy! No wiesz co! My tu regularnie zaglądamy i serduszka nam rosną z radości! Niecierpliwie też czekamy na zdjęcia tych zaokrąglonych boczków i odkrąglonych oczek! ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 03, 2007 17:42

Malati pisze:malwino ale jak to zapominamy! No wiesz co! My tu regularnie zaglądamy i serduszka nam rosną z radości! Niecierpliwie też czekamy na zdjęcia tych zaokrąglonych boczków i odkrąglonych oczek! ;)

no właśnie :!: :!:
A Lusie proszę wymiziać
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pon wrz 03, 2007 18:18

Gdy po naczytaniu się na forum o wszelkich niesczęściach opadaja mi ręce i nawet już nie mam siły pomyśleć o jakimkolwiek działaniu :arrow: to tutaj zagladam i nabieram sił... czasem banner zrobiony o pierwszej w nocy, od rana włącza się do akcji robienia "cudu".
Z przyjemnością popatrzę na fotki Skarabeuszki.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Wto wrz 04, 2007 5:33

aga-lodge pisze:A Lusie proszę wymiziać

Lusia wymiziana z przyjemnością :)

Malati, te całkiem okrągłe boczki też już bym chciała oglądać, trzeba jeszcze nad nimi pracować.

graszka_gn pisze:...czasem banner zrobiony o pierwszej w nocy, od rana włącza się do akcji robienia "cudu".

Skarabeuszkowy baner to Twoja zasługa, zdaje się? Szczęśliwa ręka?

Wieczorem przyszła Lusia na kołdrę, rozciągnęła ciałko na pół łóżka i bezstresowo zasnęła. Najpierw popatrzyła jak Puśka wlazła, potem nieśmiało ona dołączyła, a jak Puśka zeszła, to całe łóżko jej.
Już spotkania dwóch futer są bardziej podprawione ciekawością niż złością i lękiem. Pusia jeszcze warczy grubym, psim głosem, ale pozwala sobie obwąchać mordkę, i nie wścieka się jak Luśka na nią patrzy 8)
Poza tym przymierzamy się w ciepły dzień do wyjścia do woliery z Lusią, już chyba można, bo luzik coraz większy i nie przerazimy jej tak łatwo.
:wink:
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 9:03

jak to zapomniały ? :twisted: jak to nie odwiedzają? :twisted:
zaglądają kilka razy dziennie i cieszą się każdą dobrą wiadomością :D
a że nie zawsze piszą to i dobrze, bo to zazwyczaj rady wszelakie sypią się jak coś jest nieteges. A jak jest ok, to tylko czytają i serca im się radują, o!

;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 9:50

Pewnie, że zaglądają. :D

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 04, 2007 10:00

Czytają, czytają :D W powodzi dramatycznych wątków dla własnego zdrowia psychicznego na deser zaglądają do tych optymistycznych i grzeją się ich ciepłem :roll:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto wrz 04, 2007 10:31

No to jak zaglądacie czasem, to Wam powiem, że ta Luśka, to coraz bardziej słodka jest. :roll:
Głaskanie uwielbia - zaraz wywala się brzucholkiem do góry i mruczy, ząbków używa, i owszem, ale delikatnie i pieszczotliwie, nie drapie, a choćby i nawet drapnęła, to wybaczone jej to będzie. :twisted:
Czyściocha jest - myje się więcej niż Pusia ale i śpi więcej. Aż przedwczoraj ją budziłam na kolację :D, bo spała 4 godziny snem kamiennym, zjadła i dalej poszła spać. Myślę że odsypia te tygodnie, kiedy żyła w napięciu i niepewności. Naprawdę serce mi rośnie, jak na nią patrzę, jak się zmienia i nabiera dobrego samopoczucia. Uwielbia siedzieć na parapecie przy siatce i obserwować wróble na pobliskim drzewie. A dziś to nawet wespół z Puśka siedziały :D
Jest dobrze!
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 14:19

Tereso no no!

Ja tak sobie myślę, że to nie Lusia czuje się coraz lepiej, ale po prostu Ty coraz lepiej wypełniasz funkcję sługi uniżonego więc wreszcie może trochę odpuścić :lol:


Jeśli pozwoli to wymiziaj ją ode mnie po brzusiu i przekaż słodkie Quazkowe miau.. (hmm chyba, że ona taka zamknięta w sobie była po tych wrzaskach i wreszcie doszła do siebie rozumiejąc, że Pusia to się tak nieprzyzwoicie nie zachowuje!)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 14:29

Ja też nie zapomnialam. Zaglądam , i cieszę się z boczków.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto wrz 04, 2007 16:53

I ja czytam :) I zaglądam regularnie :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto wrz 04, 2007 19:37

malwina pisze:No to jak zaglądacie czasem, to Wam powiem, że ta Luśka, to coraz bardziej słodka jest. :roll:
Głaskanie uwielbia - zaraz wywala się brzucholkiem do góry i mruczy, ząbków używa, i owszem, ale delikatnie i pieszczotliwie, nie drapie, a choćby i nawet drapnęła, to wybaczone jej to będzie. :twisted:
Czyściocha jest - myje się więcej niż Pusia ale i śpi więcej. Aż przedwczoraj ją budziłam na kolację :D, bo spała 4 godziny snem kamiennym, zjadła i dalej poszła spać. Myślę że odsypia te tygodnie, kiedy żyła w napięciu i niepewności. Naprawdę serce mi rośnie, jak na nią patrzę, jak się zmienia i nabiera dobrego samopoczucia. Uwielbia siedzieć na parapecie przy siatce i obserwować wróble na pobliskim drzewie. A dziś to nawet wespół z Puśka siedziały :D
Jest dobrze!


Teresko, nawet nie wiesz jak się cieszę, ostatnio tu tylko byłam przelotem. Bardzo Ci dziekuję za ten telefon tego dnia, kiedy postanowiłaś dać Mu (jeszcze wtedy) Dom i bardzo Ci dziękuję, że jesteś :D
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 20:45

Dziewczyny kochane, bardzo się cieszymy, że Skarabeuszek nie popadła w zapomnienie. Boby na to nie zasługiwała. :roll:

Tra la la, byłyśmy na wybiegu - Lusia zachwycona wolierą. Nic a nic się nie bała, rozglądała się dookoła, zaraz po specjalnej pochylni wdrapała się na jedną z półek, potem na gruszkę, (bo kazałam tż-owi wybudować wolierę wokół tego drzewka), w koronie gruszki jest jeszcze jedna półeczka - tam się niespodziewanie spotkały z Puśką, nawet nie fuknęły. Potem Lusiaczek jadła trawkę, wąchała jakieś kwiatuszki i wyglądała bosko na łonie natury, na tych długich smukłych nóżkach :D
A później z tego zachwytu dostała amoku i zaczęła tak brykać z zadartym ogonkiem, że aż bryknęła na Pusię - ta zamiast jej odbryknąć uciekła zaskoczona, a Lusia gnała za nią. Niezwykły widok :ryk:
Potem niestety wyłoniły się skądsiś dwie zaspane psie mordki i tak nastroszyły Lusiaczkowi ogon i grzbiet, że się sama jej bałam. Jak ona prychała na te zaskoczone psiska! Ale i z nimi za parę dni się oswoi.
Potem już był koniec wycieczki - na pierwsze wyjście wystarczy godzinka.
Po paru latach jakie od dnia stworzenia przeszły, dziś już jasno widać, że Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata łącznie z psami jest wadliwa. Taki jest obiektywny stan rzeczy i daremnie jest i nie należy się nań uskarżać
J. Pilch

malwina

 
Posty: 937
Od: Sob lut 18, 2006 19:40
Lokalizacja: wwa

Post » Wto wrz 04, 2007 22:27

O rany! Dzielna moja piękna! Teresko koniecznie aparat kombinuj! Koniecznie, ja chcę tą piękną, delikatną kobietkę zobaczyć! I te jej długaśne nożynki! Nie mogę się doczekać! I uważaj, bo sama się do Ciebie wybiorę! :twisted:


Ach cudna moja! I wiesz co? Pogładź obie baby!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google Adsense [Bot] i 1440 gości