Liliana - już w swoim DOMU!!!! Marcjanno, dziekuję! :*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2007 17:42

Lilianko jutro kolejna podroz.... ale nastepna bedzie juz do domu.. takiego na zawsze :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 02, 2007 21:52

goska_bs pisze:Lilianko jutro kolejna podroz.... ale nastepna bedzie juz do domu.. takiego na zawsze :ok:


No cóż, Lilka do Łodzi nie wróciła, bo się autko rozkraczyło...
Póki co zostaje u mnie, ustawia mi Niuńka i PanaKota (który na 99% jest kocicą :lol: ). A jutro idziemy do weta, bo to łzawiące oczko trochę mi sie nie podoba, a w znachora bawić się nie chcę...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie wrz 02, 2007 22:02

Głaski dla Lilianki i Twoich futerek Marcjanno :D :D :D .
Gdyby nie TY kto wie co by teraz Lilianka porabiała .

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie wrz 02, 2007 22:31

marcjannakape pisze:No cóż, Lilka do Łodzi nie wróciła, bo się autko rozkraczyło...


hm... to jeszcze sobie troche Lilke potrzymasz... ale chyba dobrze Lilce u Ciebie, nie..? Zreszta kto by chcial oddac takiego fajnego kota -- nikt normalny!

marcjannakape pisze:Póki co zostaje u mnie, ustawia mi Niuńka i PanaKota (który na 99% jest kocicą :lol: ). A jutro idziemy do weta, bo to łzawiące oczko trochę mi sie nie podoba, a w znachora bawić się nie chcę...


Obrazek 8O :ryk:
ciekawe, ktory kot bedzie nastepny do "zmiany plci"...
a za lzawiace oko trzymam kciuki! [moja Norka czasem lzawi, czasem chrapie - weci mowili, ze pewnie przeszla koci katar w dziecinstwie i ma mniej drozne zatoki. wspomnieli tez ze lzawienie i chrapanie moze sie nasilac przy kazdym oslabieniu organizmu - moze podobnie u Pana Kota? czy on tez chrapie/świszczy?]

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Nie wrz 02, 2007 23:14

tylere mnie nie bylo i co za wiesci
Pan Kot jest pania Kota a moze Panacottą?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 02, 2007 23:21

magicmada pisze:tylere mnie nie bylo i co za wiesci
Pan Kot jest pania Kota a moze Panacottą?


No -- podobnie jak Skarabeuszek z Twojego podpisu magicmando :lol: a podobno Skarabeuszek nie byl pierwszym przypadkiem problemow z identyfikacja plci w schrosniksu skad zostal zabrany...

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Pon wrz 03, 2007 8:17

marcjannakape pisze:A jutro idziemy do weta, bo to łzawiące oczko trochę mi sie nie podoba, a w znachora bawić się nie chcę...


Oczko tylko łzawi ? czy się paprze?...?
bardzo jestem ciekawa, co wet powie, bo u nas Georg ma okresowo "mokre oczko" - poprostu łezki mu ciekną, oczko nie boli... może to alergiczne :?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 03, 2007 9:10

Pan KOT jest już roboczo zwany PaniKOTA - razem tak ładnie brzmi i oddaje jego stosunek do świata (mała panikara). A Nataleczka mówi, że w schronie pierwotnie określono Pana Kota na KOCICĘ, a później zdanie zmieniono...

A Lilce w oczku jakby ropka się tworzyła - oczko przemywałam i raz zapodałam gentamecynę w kroplach i był spokój przez 3 dni. Wole jednak iśc do specjalisty. Poza tym, wynalazłam jej guzek na mostku i lepiej zobaczyć co to.
Być może Lilka będzie mogła w środę pojechać do Łodzi z moja mama, ale to jeszcze plany.
Szkoda tylko, żę ona jest taka bojowa i mi koty pierze - szczególnie Pana Kota tłucze (może za to, że dwie kobitki?)...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2007 20:59

Marcjanno, to zgrubienie to pewnie te zrośnięte żeberka. Martwi mnie to oczko, już podczas podrózy zaczęło jej łzawić. Czyli mamy szykować się na środę? Dzis nie dałam rady zrobic niczego co zaplanowałam, w tym ogłoszeń Lilki, przepraszam, jechaliśmy znów z Blanką na sygnale do weta
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 1:42

hopsaj na górę Lilianko, może jakiś domek się zakocha..?

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Wto wrz 04, 2007 7:35

myk do domku:)

uska3

 
Posty: 255
Od: Wto lip 03, 2007 7:48
Lokalizacja: Myszków

Post » Wto wrz 04, 2007 10:46

Domku proszę szukać!

A póki co do 16 wrzesnia Lila zostaje u mnie :lol: - chyba, że sie domek znajdzie.
Byłyśmy u wetki (od PaniKoty) i te płaczące oczka (nie smarki tylo woda) to zapalenie spojówek. Pięć dni na kropelkach - nie wiem jak dam radę, bo Lilka juz po pierwszym zakropleniu mnie zienawdziła :( Poza tym usunęliśmy kamień, bo sie zaczęło paprać w buźce i pewnie stąd nie chciała jeść suchego. Dstałyśmy też karmy dla dzieciów-kotków-chucherków, żeby się wzmocnić.
No i tak po badaniach małej mamy podejrzenie, że ten sręt szyjki, to nie mechaniczne, ale przykurczowe - mała musiała mieć wylew po jakimś upadku/uderzeniu. Dostała leki poudarowe i zobaczymy, powinno choć częściowo sie cofnąć.
Trzymajcie kciuki!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 04, 2007 11:13

Duzo zdrowa dla Przepieknej Lilianki i Ogromne kciuki za Prawdziwy wlasny Dom!!!!!!!!

beata111

 
Posty: 202
Od: Pon lip 23, 2007 10:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 15:28

Oczywiście kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Wto wrz 04, 2007 16:08

Jeszcze trochę kciuków chyba nie zaszkodzi, prawda :wink:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 53 gości