Łódź- odnaleziona szylkretka MA DOM :) foto od str.25

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 21, 2007 17:47

ale piękna!
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 24, 2007 23:38

Wróciłam dopiero dzisiaj do Pabianic.
Strasznie się cieszę, że kicia sie odnalazła. Dzieki Moriaaa za dobre info oraz wielkie dzieki dla WAs za skuteczna łapankę kici :P Całe szczescie ze pokazała sie w tym miejscu.
Natomiast co do maluchów.. :cry: to bede oczywiście sie rozglądać...


Czy szylkretka nadal czeka więc na swój domek? Czy to aktualne nadal?

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob sie 25, 2007 19:23

cześć :)
na kicię nadal czeka boni (Asia) w Pruszkowie, może moriaaa napisze
jakie są plany

a maluszki :(

możesz juz zmienić swój podpis :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 25, 2007 23:05

zaraz swój podpis usune, jakas jeszcze nieprzytomna jestem...

Pytam co z tym domkiem, bo Kaja po złapaniu jej chyba nie była pewna i nawet zrodziły sie tu pewne plany 8)
Ale skoro domek czeka nadal na Kicię to bardzo sie ciesze :P


Szczerze mówiąc ja tez nie wierzyłam w jej odnalezienie. Przez 3 tygodnie nie dała o sobie ani śladu, az nagle sie pojawiła. Czyli jednak złapanie kota jest możliwe :) i potwierdziły sie teorie, że koty zazwyczaj znajdują się bardzo blisko domu - tak było i tutaj. Została znaleziona na podwórku po drugiej stronie ulicy.

Moriaaa pisała, że na sąsiednim podwórku mieszka facet-debil, który zabija wszystkie koty... Facet ten ma przy okazji swoje 2-3 (?) psy, biegające samopas po ulicach, zastraszone, brudne, bojące się swojego cienia. Bardzo bym chciała, żeby te psy zostały mu wreszcie odebrane. Na straz miejską nie mam co liczyć niestety... A facet to recydywista, raczej nieobliczalny. Kilka psów juz rozpłynęło się w powietrzu z tego co pamiętam.
Moze i tym by sie fundacja zainteresowała.... Psy wystarczy odebrac i dostarczyc do schroniska, tam będą miały znacznie lepiej a i szanse na normalny dom....

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Sob sie 25, 2007 23:11

Jak zabiora mu psy to on sobie wezmie inne :( Jedyne wyjscie to zamknąć tego pana
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 25, 2007 23:28

dzidzia pisze:Jak zabiora mu psy to on sobie wezmie inne :( Jedyne wyjscie to zamknąć tego pana

Niestety, nie jest to takie proste. Znam przypadek, że facet siedzi, a jego ,bardzo agresywne psy są w prywatnym schronisku i nikt nie może nic z tym zrobić, choć wszyscy wiedzą, że on te bojowe rasy rozmnażał, sprzedawał podejrzanym osobom i z tego żył.
W tym przypadku jedynie można te psy odbebrać, choć może trwać to ciągle. Chyba, że uda się mu udowodnić znęcanie się nad zwierzakiem. Ale wtedy i tak dostanie grzywnę lub w najlepszym przypadku " w zawiasach".

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2007 23:48

Wiem, ze to nie takie proste :( Niestety.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sie 26, 2007 7:54

Szukając małych szylkretki dotarłyśmy do właściciela kamienicy, na którego terenie ten facet ma gołębnik. Opowiadał nam,że zgłaszał do TOZ-u ,że facet zabija koty,złożył też doniesienie do prokuratury o zabiciu przez tego faceta bezdomnego psa,zamordował go łopatą,prokuratura podobno umorzyła dochodzenie ze względu na małą szkodliwośc czynu, TOZ nie interweniował, przynajmniej nam tak opowiadał...Ale jedno jest pewne, w tych okolicach nie ma zwyczaju dokarmiania bezdomnych kotów i jest ich tam niewiele, zostają tylko najsilniejsze, które same coś upolują, reszta nie ma szans. To cud,że szylkretka przeżyła...A jeśli chodzi o dzieci...Myślę,tak mi się wydaje,że szylkretka po skoku z I piętra urodziła przedwcześnie małe i albo były martwe albo zmarły zaraz po porodzie.Obserwowaliśmy kicię przez parę godzin w dniu jej złapania, nigdzie się nie spieszyła,siedziała na płocie obserwując otoczenie,tak nie robi karmiąca matka... Pod moim blokiem w budzie dla kotów jakiś czas temu kicia urodziła małe, wychodziła z budy tylko po to, by zjeść lub się załatwić,nie odchodziła od małych na dłużej niż kikanaście minut. Szylkretka siedziała spokojnie na płocie przez conajmniej godzinę, półtorej...
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Nie sie 26, 2007 10:13

jola od jadzi pisze:Szukając małych szylkretki dotarłyśmy do właściciela kamienicy, na którego terenie ten facet ma gołębnik. Opowiadał nam,że zgłaszał do TOZ-u ,że facet zabija koty,złożył też doniesienie do prokuratury o zabiciu przez tego faceta bezdomnego psa,zamordował go łopatą,prokuratura podobno umorzyła dochodzenie ze względu na małą szkodliwośc czynu, TOZ nie interweniował, przynajmniej nam tak opowiadał...


o rany boskie 8O o tym nie wiedziałam :cry:
i co z tym gnojem mozna zrobić?? To nienormalny człowiek, wiele lat spedził za kratami, jest znany w całej okolicy, recydywista :evil:
Jola_od_jadzi - jak dotarłyście do właściciela tej kamienicy? Czy to taki facet z długimi włosami, który mieszka na ostatnim piętrze? Chetnie bym z nim pogadała na temat tej sprawy w prokuraturze, ale ja nie mam żadnych dowodów. Moze straz dla zwierząt...? Na TOZ liczyc nie ma co, bo w Pabianicach TOZu nie ma juz od dawna.

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Nie sie 26, 2007 11:11

Chodziłyśmy po wszystkich lokatorach chcąc się dostać do pomieszczeń, w których,jak sądziłyśmy, mogły byc małe,prosiłyśmy o otwarcie tych komórek .Do jednej z komórek klucz miał właściciel czy zarządca budynku, to faktycznie facet z długimi włosami, mieszka chyba na II lubIII piętrze po prawo i prowadzi sklep elektryczny zaraz przy bramie, od niego dowiedziałyśmy sie o tym wszystkim.
Obrazek

jola od jadzi

 
Posty: 136
Od: Pt sie 10, 2007 15:30

Post » Pt sie 31, 2007 21:59

Czy ktos moze powiedzieć, co sie dzieje obecnie z kicią ?
CZy pojechała do domku ? Czy jest na tymczasie ?

Bo nikt nic nie pisze...
Czy domek czeka na nią? Czy jednak nie ?

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Pt sie 31, 2007 23:19

dom czeka i nic nie wie. kotka prawdopodobnie dochodzi do siebie po strylizacji. czekam na wiadomosci. z utesknieniem.narazie w wolnym pokoju jest wysterylizowana shiva- wiec lokalowo lekki problem. musze przetrzymac kaje kilka dni w domu, bo oklolica u mnie atrakcyjna dla ciekawskich kotow.najwyzej zamieszka w garderobie.

boni

 
Posty: 16326
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Sob wrz 01, 2007 20:10

boni może napisz pw do moriii
ja jutro napiszę do niej smsa, może coś się wyjaśni
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 01, 2007 22:36

napisalam. uszanuje jej decyzje, jesli cos sie zmieni. mimo iz kotka skradla moje serce.

boni

 
Posty: 16326
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Nie wrz 02, 2007 11:18

myślę, że nic sie nie zmieniło, napisałam smsa do moriii
i czekam na odpowiedź
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 76 gości