Bródnowska banda - happy end :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 30, 2007 15:07

Oli, ładnie to napisałaś...powiało optymizmem :) Zazdroszczę Ci znajomych, ja prawie nie mam zakoconych znajomych poza forum.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt sie 31, 2007 20:30

W góre maluchy!
U mnie Patyczaki siedzą dalej :roll:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob wrz 01, 2007 14:42

Podniesiemy troszkę

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob wrz 01, 2007 19:39

Dziękujemy ciociom za podnoszenie :)
Oli, mam nadzieję, że masz rację z tą pulą domków. I że na moich chłopaczków też gdzieś fajne domki czekają.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2007 14:15

Hmmm, hmmm...
Komu kotecka? 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 03, 2007 10:31

Pechowe te moje koty są czy co?
Napisała do mnie pani w sprawie Szajbuska. Wyglądało to rozsądnie, zaczęłyśmy dokładniejsze ustalenia. W piątek dostaję wiadomość, że ma już innego kota.
Znajoma z innego forum zgłosiła się do mnie, że chce kociaka. Dom fajny, dogadujemy sprawę. Dzisiaj dowiaduję się, że to już nieaktualne - wczoraj znaleźli na spacerze 2 kocie maluchy koło kontenera PCK. Oczywiście zabrali, może nawet oba u nich zostaną. Cieszę się ze względu na te kociaki, ale...
Jakiś czas temu na tym samym forum taka sama sytuacja z udziałem innej zainteresowanej osoby.
Raz na jakiś czas ktoś pisze czy dzwoni. I ciągle nic...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 11:49

No to sobie popiszę sama do siebie :roll:
Może wieczorem jeszcze sobie sama odpowiem...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 12:14

Olu, czytuję:) i kciukuję:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 21:32

W Częstochowie jest koszmar z domkami :roll:
Znalezienie jakiegokolwiek graniczy z cudem a dobrego to już chyba nierealne jest :roll:
Ostatnia pani która chciała Patyczaki chciała je trzymac w piwnicy :roll:
I zdziwiona była że ich oddac nie chcę :roll:
Siatki na oknach to w ogóle mit i senne marzenie :roll:
O kastracji szkoda gadać :roll:
Ech...
Trzymam kciuki za domki!!

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro wrz 05, 2007 8:06

aguś pisze:Ostatnia pani która chciała Patyczaki chciała je trzymac w piwnicy :roll:

8O
O matko, aguś :strach:
Ja też trzymam kciuki za Twoje Patyczaki :ok:

A u nas cisza...
Za to chłopaki takie kochane i słodkie są, że ja nie wiem jak ja je oddam 8) (jeśli w ogóle ktoś je zechce wziąć).
Przytulają się, barankują, mruczą, dają buziaczki, ocierają się o mnie. Są w tej wielkiej miłości tak namolne, że opędzić się od nich nie mogę ;) Ale w sumie to słodziutkie jest...

Komu kochanego nakolankowca?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2007 15:33

Jest domek chętny na Boryska.
Trwają negocjacje, proszę o kciukowe wspomożenie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2007 15:54

Się trzyma :ok:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Śro wrz 05, 2007 16:42

Czesc dziewczyny,
podczytuje i trzymam kciuki oczywiscie. zastanawialam sie ostatnio nad DT. Tylko poniewaz do tej pory w ogole nie myslelismy o 2 kocie to nasz (5 lat kocur) od dluzszego czasu nie byl szczepiony. ostatni raz to pewnie dobre 2 lata juz. to pewnie nierozsadnie na razie kociaki do domu przynosic co ?? zwlaszcza takie zakatarzone itp ??

trzymam kciuki za Boryska i reszte kociakow rowniez :)

alokazja

 
Posty: 25
Od: Pt sie 24, 2007 9:11
Lokalizacja: Kraków - Azory

Post » Śro wrz 05, 2007 16:47

Dzięki za kciuki :)
Alokazjo, ja bym dla pewności zaszczepiła dorosłego kota przed sprowadzeniem do domu nowych. Maluchy i tak na początku trzeba by pewnie odizolować, ale lepiej dmuchać na zimne i nie ryzykować, że coś przeniesiesz na ubraniu czy rękach.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2007 23:13

Chciałam donieść cioci jopop, że Borysek bardzo dziękuje za myszkę.
Jak mu ją pokazałam, oczka mu się od razu zaświeciły, stanął słupka i ładnie poprosił, a potem chwycił myszkę w paszczę i rzucając kontrolne spojrzenia za siebie uniósł w głąb mieszkania. W tej chwili ją tarmosi, a próbujących mu zabawkę podebrać braci odgania groźnym warczeniem i prychaniem :lol:
Edit: właśnie utracił myszkę, teraz tarmosi ją Szajbus. Też z warczeniem i prychaniem, kiedy ktoś próbuję się do myszy dorwać.
Ona jest czymś nasączana? 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości