BANDA KULAWEGO II-klatka kocia dla Korabiewic s.95 !!!!!!!

[Adrianapl]

a ja dzis nie tyram

wzielam urlop z dnia na dzien... przesilenie konca lata

[Bungo]

Zimno macie - mowicie? Descyk pada?
Hyhyhy

Paszła won!

A zara se pojde Tak cieplo, slonecznie, ze az szkoda w domu siedziec

Nie no, normalnie Cię zamorduję

Możesz wyrok zawiesić. Właśnie się zachmurzyło - przynajmniej na Bronowicach. Więc może w Nowej Hucie też
Aha, dzień dobry wiedźmiństwu, ze szczególnym uwzględnieniem Femki

[zosia&ziemowit]

Ja tyż nie tyram
Ziemowit został premierką to się pobyczę troszku a co mi tam

[Marcelibu]

a ja dzis nie tyram

wzielam urlop z dnia na dzien... przesilenie konca lata

Takiej to dobrze

[Femka]

Femka już dawno nie śpi, tylko tyra na żarcie dla zarazy

Mam nadzieje, ze pamieta takze o tyraniu na sponsoring :twisted:

przepraszam bardzo, czy o czymś nie wiem?

[Femka]

Ja tyż nie tyram
Ziemowit został premierką to się pobyczę troszku a co mi tam

do roboty ras ras

[skaskaNH]

Femka już dawno nie śpi, tylko tyra na żarcie dla zarazy

Mam nadzieje, ze pamieta takze o tyraniu na sponsoring :twisted:

przepraszam bardzo, czy o czymś nie wiem?

Watku Łatka nie czytamy dokladnie, hę?
Zreszta- nie musisz miec wiedzy, wazne zebys miala gotówke

[Femka]

Femka już dawno nie śpi, tylko tyra na żarcie dla zarazy

Mam nadzieje, ze pamieta takze o tyraniu na sponsoring :twisted:

przepraszam bardzo, czy o czymś nie wiem?

Watku Łatka nie czytamy dokladnie, hę?
Zreszta- nie musisz miec wiedzy, wazne zebys miala gotówke

jeśli ten wątek galopuje w takim tempie, to na nic innego w pracy już nie mam czasu
a tu muszę pilnować, bo ciągle któraś mnie wyzywa i muszę odpowiadać na zaczepki


u mnie zdecywoanie lepiej z wiedzą niż gotówką. chociaż hmmm, tej wiedzy też jakiegoś szczególnego nadmiaru nie ma

[ziemowit]

u mnie zdecywoanie lepiej z wiedzą niż gotówką. chociaż hmmm, tej wiedzy też jakiegoś szczególnego nadmiaru nie ma

brakuje Ci wiedzy teatrologa

Otóż kiedyś z kolegą teatrologiem obserwowaliśmy beznogiego Rumuna pod kościołem. Dramatycznym głosem wołał: "Dajte lude!!!" wyciągał ręke ku niebu... Spektakl doskonały, pełen ekspresji i energii. W perfekcyjny sposób opanował grę cechami charakterystycznymi - jaką niewąpliwie był brak nóg.
Przechodzacy płacili aktorowi. Zarabiał na tyle dobrze, że po zakończeniu spektaklu przyjeżdżał samochód, z samochodu kierowca wydobywał nowoczesny wózek, zapakowywał wielkiego aktora i odwoził do domu.

Scena nie jest łatwa. Musimy doceniać dobrych aktorów, to ciężka - aczkolwiek nieźle płatna - robota.

[Femka]

u mnie zdecywoanie lepiej z wiedzą niż gotówką. chociaż hmmm, tej wiedzy też jakiegoś szczególnego nadmiaru nie ma

brakuje Ci wiedzy teatrologa

Otóż kiedyś z kolegą teatrologiem obserwowaliśmy beznogiego Rumuna pod kościołem. Dramatycznym głosem wołał: "Dajte lude!!!" wyciągał ręke ku niebu... Spektakl doskonały, pełen ekspresji i energii. W perfekcyjny sposób opanował grę cechami charakterystycznymi - jaką niewąpliwie był brak nóg.
Przechodzacy płacili aktorowi. Zarabiał na tyle dobrze, że po zakończeniu spektaklu przyjeżdżał samochód, z samochodu kierowca wydobywał nowoczesny wózek, zapakowywał wielkiego aktora i odwoził do domu.

Scena nie jest łatwa. Musimy doceniać dobrych aktorów, to ciężka - aczkolwiek nieźle płatna - robota.

hmmm, widziałam już wielu podobnych aktorów.

[ziemowit]

hmmm, widziałam już wielu podobnych aktorów.

o, tak

swego czasu w teatrze off'owym, alternatywnym wiele się dyskutowało o tym, że teatr miałby być tą przechowalnią wartości humanistycznych

[Marcelibu]

hmmm, widziałam już wielu podobnych aktorów.

o, tak

przechowalnią wartości humanistycznych :roll:

Że, co? (W filmie "Jan Serce" jedna pani wyznawała bohaterowi miłość, mówiąć "Żetem", na co bohater "Że co?")

[Femka]

hmmm, widziałam już wielu podobnych aktorów.

o, tak

przechowalnią wartości humanistycznych :roll:

Że, co? (W filmie "Jan Serce" jedna pani wyznawała bohaterowi miłość, mówiąć "Żetem", na co bohater "Że co?")

[Femka]

Dzisiaj rano przeżyłam mega stresik O 8.00 domofon. Przez skórę czułam, że to karmicielka, a jak karmicielka, to coś się stało Oczami wyobraźni zobaczyłam piwniczniaka któregoś leżącego bez życia pod blokiem. Tak się zdenerwowałam, że nie mogłam kapci znaleźć, w efekcie pogalopowałam przed klatkę w "roboczym" szlafroku (roboczy, bo oblepiony sierścią zarazy).

A pod klatką uśmiechnięta karmicielka z pękiem ogródkowych róż Powiedziała, że to kotki z piwnicy nazbierały

oczy mi się spociły.

[Dorota]

Mnie tez...