
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alessandra pisze:i jaka oryginalna, wszak nie kazdy kotek może być bobtailem![]()
ma takiego rozkosznego pysia
zabrałam Elma do dr Juszczaka - kociego okulisty w Poznaniu.
spóźniłam się z leczeniem. gdybym zaczęła leczyć Elma wcześniej, może dałoby się uratować wzrok w oku
niestety od wypadku minęło ponad pół roku i teraz można tylko próbować poprawić widzenie. bo według dr Juszczaka Elmo widzi w 10 %. podobno koty, które całkowicie nie widzą, nie skaczą na krzesła czy fotele, ani z nich nie zeskakują. nie wchodzą też wysoko. a Elmo to wszystko robi. dno oka jest nieuszkodzone, nerwy są całe. najpewniej odkleiła się siatkówka oka, ponieważ są blizny po zrostach. siatkówka próbowała wrócić na swoje miejsce po wypadku, ale niestety sama z siebie nie umiała.
wczoraj Elmo dostał zastrzyk na pobudzenie tkanki oka, drugi zastrzyk będzie za tydzień, a za 2 tygodnie będzie wiadomo na ile on może widzieć i co dalej. mam mu też zakraplać oko preparatem, który mu rozszerzy źrenicę i oko będzie miało więcej światła. dr Juszczak twierdzi, że Elmo widzi półcienie przy bardzo dobrym świetle.
może sama się oszukuję, ale dzisiaj Elmo jest jakiś inny. przede wszystkim nie dawał sobie zakroplić oka, bo jak tylko zbliżałam fiolkę do oka, wyrywał się jak szalony? "widział" tą fiolkę? nie wiem...
kiedyś mogłam mu zakraplać oko bez problemu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 338 gości