Podbiegła do naszej grupy 4os. i 6psów bez zadnych oporów.

Jest przyjaznie nastawiona do człowieka u Weta rozłożyła sie wygodnie na stoliczku i czuła sie niczym u siebie w domu.

Ma pchełkii i to dosc sporo ale juz została odpchlona i odrobaczona.
Poza tym jest zdrowa- oczka i nosek sa czysciutkie w uszkach swierzbika brak -jednym słowem -miodzio

Na razie jeszcze przez 48 h ma siedizec odizolowana w kontenerku (zeby kochane pchełki nie przewedrowały na moje stworzenia) - pobyt w nim znosi dzielnie ,z godnosica i niewiarygodnym spokojem

Kotka moze zostać u mnie do 10 wrzesnia
Pilnie prosze o POMOC gdyz nie moge jej zatrzymac a szkoda byłoby gdyby trafiła na paluch

