Witam

» Nie lip 06, 2003 21:32

Witam kolejną mieszkankę Żoliborza

» Nie lip 06, 2003 21:47

Witam:)
ja mam od niedawna dwa lobuzy

a raczej lobuziary. Jedna ma 5 miesiecy, druga kolo 3,5. Zostaja same po 10 godzin dziennie i naprawde nic sie nie dzieje. Po prostu spia. Czasem zotaja same na weekend, dochodzi tylko osoba, ktora daje im raz dziennie jedzenie. I nic sie nie dzieje. Z tym, ze jak byla jedna, to widac bylo, ze teskni i sie nudzi, tym bardziej, ze trafila mi sie zywiolowa jednostka

» Nie lip 06, 2003 21:59

Zdjęcia obywatela

http://koty.rokcafe.pl/upload/maraszek1.JPG
http://koty.rokcafe.pl/upload/maraszek2.JPG

» Nie lip 06, 2003 22:08

Dorodny chłopak :1luvu:

» Nie lip 06, 2003 22:24

Ale ma sliczny brzusio

» Nie lip 06, 2003 22:37 Re: Witam

Maraszek pisze:Proszę o poradę.
Przez długi czas byłam w żałobie po moim młodszym braciszku Maciusiu - kicia była wyjątkowa, a przeżyła z nami 17 lat (od czasu, gdy byłam w II klasie podstawówki). Chciałabym dołączyć zdjęcie, ale nie wiem jak to zrobić
Obecnie coraz poważniej zastanawiam się nad następnym kotem. /.../

Czy dobrze rozumiem, że na zdjęciach jest właśnie Maciuś?...

Zakoć się znowu, Maraszku, zakoć się - obojętnie iloma kotami...

» Nie lip 06, 2003 23:05

Witam. I jeśli dwa kotki, to polecam zgrane rodzeństwo. Z tym, że mając takie bywałam momentami ... zazdrosna o czułości :roll:

Ale patrzenie na nie - super!
To nawet opisać trudno.
No i jak moje były ze sobą tak zżyte, że wszystko razem robiły - to jak jeden pakował się na kolana to drugi też od razu. To było bardzo przyjemne.
Jeden kot też jak najbardzej może być (moim zdaniem). Mój ma w tej chwili cztery miesiące a jak nas nie ma, to śpi (chyba i przeważnie). W każdym razie jak wracam, to zaspany bardzo mnie wita.

» Nie lip 06, 2003 23:40

Dzięki wszystkim za ciepłe powitanie

Estraven - wielki cmok za to, że tak szybko umieściłeś zdjęcia mojego pupila (czy będę Cię mogła prosić o pomoc, jeśli uda mi się zeskanować następne zdjęcia :oops:

?).

Hana - masz podwójną rację: na zdjęciach jest Maciula i czym prędzej muszę zaprosić do domu jakąś pręgowaną futrzatość.

W ogóle wszystkim dziękuję za porady i słowa zachęty do zakocenia się. Bałam się, że długie godz. pracy to poważna przeszkoda, ale widzę, że nie ja jedna jestem w takiej sytuacji. Jedyne słuszne rozwiązanie to dwa futrzaki. Już zaczynam się rozglądać

Gorąco pozdrawiam