Dzień nie był szczęśliwy, jeśli chodzi o domek
Ale był szczęśliwy, jeśli chodzi o sfinansowanie jedzonka - Aleksandra 59 i PP wygrali aukcje na bazarku i zapewnili dużą dostawę puszek dla koteczki (przy okazji podje sobie jej koleżanka Chmurka, bo dziewczynki siedzą razem i niemal z jednej miski jedzą

A Czarnulka do tej pory jadła tak trochę "na krzywy ryj", bo nie zapewniałam stałej dostawy jedzenia. Teraz za to oddam z nawiązką - już mam w aucie 48 puszek Animondy Brocconis, które mogłam kupić po hurtowej cenie

Jutro dziewczynki dostaną zapasik

).
A do tego Aleksandra postanowiła, że wygrane przez nią bursztynowe serduszko licytujemy jeszcze raz
Jeśli ktoś ma ochotę o nie powalczyć, to
zapraszam na aukcję 