Mam takie sliczne czerwone krechy na rekach! Mówie Wam miodzio! Ktos też takie chce?
To w podzięce od Niuńka, że dbam o jego oczy.
Byliśmy dzis u weterynarza i wreszcie miałam okazję osobiście poznać osławionego weta -p. Molendę. Bardzo sympatyczny mężczyzna. Niuniek chyba też tak sądzi, bo był o niebo grzeczniejszy i przede wszystkim spokojniejszy niż przy poprzedniej wizycie ( u panie wetki). Dał sie osłuchać, pozaglądać, pokłuć... I potem w drodze powrotnej grzecznie usadowił sie w transporterku i nie marudził

Nic, a nic...
W sobotę ma dostać jeszcze jeden zastrzyk, aby uniknąć nawrotu choroby, a potem będziemy go odjajczać
Wet powiedział, że Niuniek wygląda o niebo lepiej niz ostatnio - czyli zostałam pochwalona. Obejrzana miał też sierść - ładniejsza, mocniejsza, ale jednocześnie ta star nie chce wychodzić. Ale to nic i tak kocurek jest PIĘKNY!