» Wto sie 28, 2007 14:39
Ekipy remontowej nie było ale na pewno będzie tylko nie wiem kiedy. Pozatym stwierdzam, że dwa kociaki nie udało mi sie oswojić i nie wiem czy warto. Zbliża się jesień i jak nie znajdą domków to będą musiały wrócic do lasu. Tam mają ciepłą kotłownię w zakładzie, a na strychu mróz. Azja - największy i Malutka najmniejsza trzymają się razem i są nietylakne. Dla nich byłby dobry dom wychodzący z ogrodem lub ze stajnią ale tak żeby miały zapewnione jedzonko, bo do tego już przywykły. Malutka uwielbia śmietankę. Kotki są śliczne buraski ale niekolanowe. Potrzebują cierpliwych ludzi albo wolności. Gdyby przy zakładzie w lesie ktoś wystawiał jedzenie to ten teren jest bardzo dobry ale tam tego nie będą miały dlatego jeszcze próbuję. Natomiast jest jeszcze w miarę ciepło, żeby kotki mogły się przyzwyczaić do warunków tam panujących, więc na decyzję mam mało czasu. Nikt tu jak na złość nie zagląda - przynajmniej tak mi się wydaje, żeby pomóc mi podjąć decyzję co robić dalej. Czy takie kotki wogóle mają szansę na domek jak wszędzie pełno miziaków. Nawet moje miziaki domku też nie mają. Mam nadzieję, że chociaż Tygrysio będzie miał u moich sąsiadów ciepły kąt, a co zresztą ? Znajoma po przejściu z Hektorkiem nie chce słyszeć o następnym kocie. Mam jeszcze domek po panleukopeni i parę rozdanych nr telefonów, bez odzewu. To niewiele jak na tak długi okres szukania domków.