Perełka-już wszystko dobrze

[Myszka.xww]

Czy jesteś pewna, że encorton zwiększa liczbę leukocytów?

Tak powiedział Gubała, dla mnie to zbyt zaawansowane rzeczy.

encorton to steryd, najbardziej chyba klasyczny. Sterydy dzialaja p/obrzekowo i p/zapalnie , ale obnizaja odpornosc. Obnizenie odpornosci - spadek leukocytow. Nie wzrost.

[Sylwka]

No właśnie. Ja też znalazłam informacje jedynie o spadku leukocytów po encortonie, więc dziwna ta informacja dla mnie.

[Tosza]

Dzwoniłam właśnie do weta z pytaniem, czy nadal podawać furosemis i przy okazji zapytałam o encorton. Ciągle twierdzi, że podnosi poziom leukocytów. Macie pod ręką linki do jakichś publikacji? Może być po angielsku.

[Tosza]

Uaktualniam stan "konta Perełkowego"
Wpłyneło 160 złotych (jestem zaniepokojona, bo Zowisi nie podawałam numeru konta, a wpłatę od niej dostałam-ciekawe, gdzie Zowisia naprawdę pracuje ).. Wydatki 77 zł. Zostałom 83 zł.Planowane wydatki (mam nadzieję, że innych nie będzie) to convalescence,analiza krwi i zabieg. Wpłatę zadeklarował jeszcze thor. Już sobie poradzimy
Jeszcze raz bardzo dziękujemy.

[Beliowen]

Dzwoniłam właśnie do weta z pytaniem, czy nadal podawać furosemis i przy okazji zapytałam o encorton. Ciągle twierdzi, że podnosi poziom leukocytów. Macie pod ręką linki do jakichś publikacji? Może być po angielsku.

Chyba erytrocytów

Glikokortykosteroidy powodują ubocznie immunosupresję przecież.

[Tosza]

Dzwoniłam właśnie do weta z pytaniem, czy nadal podawać furosemis i przy okazji zapytałam o encorton. Ciągle twierdzi, że podnosi poziom leukocytów. Macie pod ręką linki do jakichś publikacji? Może być po angielsku.

Chyba erytrocytów

Glikokortykosteroidy powodują ubocznie immunosupresję przecież.

Ja się nie znam. Nic a nic. powtarzam jak małpka. Ale to genetalnie dobry wet i szkoda by w błędnym przekonamiu , więc ponawiam prośbe o jakieś publikację.

Beliowen, może masz pomysł dlaczego płytek krwi jest za mało? Tez przez ten steryd? Kot brał jeszcze furosemid i essentiale.
Poprzednio było 658, teraz 73 (10 do trzeciej/mm szścienny)

[Myszka.xww]

Tosza, moze po prostu wrzuc w google haslo encorton, immunosupresja, kortykosteroid i bedziesz miala co poczytac.
Publikacje (i ulotki dot. danego leku) powinien miec wet. Wlacznie z wykazem lekow wraz z opisami ich dzialania.

[Beliowen]

Dzwoniłam właśnie do weta z pytaniem, czy nadal podawać furosemis i przy okazji zapytałam o encorton. Ciągle twierdzi, że podnosi poziom leukocytów. Macie pod ręką linki do jakichś publikacji? Może być po angielsku.

Chyba erytrocytów

Glikokortykosteroidy powodują ubocznie immunosupresję przecież.

Ja się nie znam. Nic a nic. powtarzam jak małpka. Ale to genetalnie dobry wet i szkoda by w błędnym przekonamiu , więc ponawiam prośbe o jakieś publikację.

Beliowen, może masz pomysł dlaczego płytek krwi jest za mało? Tez przez ten steryd? Kot brał jeszcze furosemid i essentiale.
Poprzednio było 658, teraz 73 (10 do trzeciej/mm szścienny)

Wcale nie musi być jakieś superźródło wstukaj na Wikipedii hasło "prednizon" (substancja czynna w Encortonie).

Nie przez steryd
ale jeśli kot brał furosemid - ma niewydolność nerek?
Jeśli tak, to zmniejszona liczba płytek nie dziwi absolutnie.

[Tosza]

Nie przez steryd
ale jeśli kot brał furosemid - ma niewydolność nerek?
Jeśli tak, to zmniejszona liczba płytek nie dziwi absolutnie.

Kot ma jedną nerkę chyba zupełnie nieczynną ( ocena po usg), druga pracuje, ale wraz z nabieraniem normalnych kształtów przez kota rósł moczk ( z 5 przy zagłodzeniu, gdy ją brałam, do 25 obecnie).
Znów mnie ogarnia niepokój. To jest trudny kot i diagnozuję go często równolegle u dwóch wetów (i dobrze bo to ten drugi wet wyciągnął kota z bardzo złego stanu, dokładając drugi antybiotyk).. Obaj to weci uznawani za jednych z najlepszych w mieście ( ja też ich tak oceniam), ale prowadzili kota inaczej, a ten, który mu pomógł, nie wie, co kotu było i dziwi się faktom, o któych Beliowen pisze, jako o rzeczach oczywistych. Ja sie nie znam i ne wiem, czy to są rzeczywście rzeczy oczywistem czy tzw "wyższa szkoła jazdy", ale niepokoi mnie, że mój wet tego nie wie.

Moja Perełka, która z powodu rozchwianych ząbków nic nie je, i któej robie przeciery i papki w wciskam do pyszczka strzykawką, wlasnie poszła najeść się chrupek Ktos ostatnio pytał, czy Orijen to dobra karma. Jest rewelacyjna-czyni cuda

[Rustie]

Mój bezzębny, nerkowy kot wsuwa RC dla alergicznych psów, gdy jej się wydaje, że nikt nie widzi, więc nic mnie zdziwi

[Tosza]

Perełkę dziś przyłapałam na drapaku -nigdy wcześniej go nie używała. Ja sama, a w zasadzie odfiltrowuje płyny ze zmiksowanego jedzenia (z mokrej karmy(najlepszej, najdroższej-jedynie wyliże sosik). Jakby ktoś chciał się użalać, że biedactwo jeść nie może, to dodam, że czasem poprawia chrupkami .
Ale moja frustracja pogłębia się, Byłam z innym kotem u weta leczącego Perełkę i usłyszałam, że mała ilość płytek krwi to wynik mocznicy (Beliowen pisała, że Furosemidu, a drugi wet nie potrafił tego wyjaśnić) i że Enroxil ( antybiotyk, który postawił ją ewidentnie na nogi) pogłębia mocznicę. Pytałam weta podającego lek, czy mozna go stosować przy niewydolności nerek i powiedział, że można.
Pewnie należałoby trzymac jednego weta. Nie czytać nic, nie pytać na forum, nie szukać w internecie.. Wtedy będzie jedyna obowiązująca wersją. Tylko niekoniecznie kot dobrze na tym wyjdzie.
W piątek powtarzamy badanie krwi-przynajmniej to jest obiektywne

[Agn]

Małgosiu, tak bardzo chciałabym Ci ulżyć w tych rozterkach....

Jedyne co wiem, to to, że Enroxil [enrofloksacyna] podaje się przy infekcjach nerek i dróg moczowych.

Kciuki za wyniki badań.

[Adrianapl]

musi byc dobrze

[Tosza]

Chciałam wszystkich poinformować, że Perełka ma...mocznik 11 !!!
Co nie zmienia faktu, że nadal nie wiadomo, co jej było, że płytek jest znów dużo i leukocytów 20 tys. Czyli morfpologia taka jak zawsze u Perełki. Jedyne wyjaśnienie, jakie mi przychodzi do głowy jest takie że ostatnie badania z dziwnymi wynikami były robione w innym laboratorium (chociaż rozmaz był ręcznym więc maszyna nie powinna mieć wpływu na wynik).
Nie wiem, czy dobrze robię, ale przyspieszyłam termin zabiegu-na najbliższą środę. Wtedy jeszcze będzie brała antybiotyk, który w jej przypadku okazał soę tak skuteczny. Wiem, że ryzyko jest duże, ale zdaje się ne mamy tak naprawdę nic do stracenia-kot nie może do końca życia brać antybiotyków.
Ponieważ jestem (o czy niektórzy jeszcze nie wiedzą) naczelnym czarnowidzem Miau to zamiast się cieszyć poprawą, martwię się, że to może nasze ostatnie pięć dni.

[Bungo]

Tosza, a bądź sobie czarnowidzem - grunt, że z Perełką jest lepiej.
I będzie dobrze!