Bródnowska banda - happy end :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon sie 27, 2007 13:02

Alebko, czy Czarnuszek Bruno znalazł domek???

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon sie 27, 2007 13:11

Wszystkie koty nadal są u mnie.
Pani, która miała zabrać Borysa i Szajbusa w zeszłym tygodniu, nie odezwała się, a mnie nie udało się do niej dodzwonić. Mam nadzieję, że to nie znaczy, że zrezygnowała...
Pan, który dzwonił w sprawie Bruna, najpierw chciał od razu przyjeżdżać po kota, potem przysłał maila, że jeszcze się z żoną zastanawiają i że odezwie się pod koniec tygodnia. Tydzień się skończył, pan milczy...
Nie miałam czasu w weekend ich ścigać, ale teraz będę musiała, bo muszę wiedzieć na czym stoję (na miejsce Borysa i Szajbusa miałam przyjąć 2 inne kotki i teraz nie wiem kiedy to będzie możliwe).
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 13:17

Samo życie :(
Ja szukam Milusiowi domu już tyle czasu...a jego siostra czekała tylko kilka dni. Zaczynam się bać, że pula domków chętnych na kota się kiedyś wyczerpie i że to zaczyna właśnie następować...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon sie 27, 2007 13:19

Skąd ja to znam? Jak mnie to wkurza.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 15:12

Ano właśnie, mnie też to wkurza.
I szkoda mi tych kotów - coraz bardziej przywiązuja się do nas, są coraz ufniejsze i coraz bardziej przylepne. Będzie im coraz trudniej zmienić opiekunów i miejsce :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 21:51

No i d...
Pani od Boryska i Szajbusa nie weźmie teraz kotów, może za jakiś czas będzie w stanie się dokocić, ale nie jest pewna czy i kiedy. Niby nie mogę mieć do niej pretensji, jest to wybitnie losowa sytuacja - ale zła jestem, bo czekając na ten dom nie ogłaszałam kocurków i w efekcie zmarnowałam tyle czasu...
Pan od Bruna nie odzywa się. Odebrałam za to dzisiaj inny telefon w sprawie kota - niby ładnie, miło, ale jak doszliśmy do kastracji, zaczęły się schody. Pani niby wie, że jest dużo bezdomnych kotów, że trzeba kastrować, żeby zapobiegać rozmnażaniu się etc. - ale ona wolałaby nie kastrować...
Wygląda na to, że zaczynamy szukanie od zera :cry:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 22:18

cholera:(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2007 10:02

No to zaczynam podrzucanie :roll:

3 śliczne, kochane, rozmruczane i przytulaśne kocurki szukają domów!
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2007 19:26

:(
Mocne kciuki za odpowiedzialnych ludzi !

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Wto sie 28, 2007 21:07

Współczuję...
Wycofujące się domy to niestety standard (złe słowo)... no może nie standard, ale część smutnej rzeczywistości...

Ja chyba co drugi telefon mam ostatnio taki 'niezdecydowany'... niezdecydowanie pojawia się, gdy pojawiają się jakiekolwiek pytania lub prośby z mojej strony (też o kastrację, o zabezpieczenie okien itp.) Kiedyś odstraszyła prośba o zakup transportera. A co to nie da się wziąć w ręce, zawinąć w ręcznik? Dobrze, kupimy transporter. I cisza.

No i myślę - dobrze.

:roll:

Kciuki za odpowiedzialny i zdecydowany domek.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto sie 28, 2007 21:52

Dzięki, dziewczyny,
Szczerze mówiąc, jestem zdołowana.
Ale może znajdą się fajne domki dla 3 słodkich, kochanych kocurzaków...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2007 12:10

Up!
Trzeba rozparcelowac tę bandę ;)
Zwłaszcza trzeba odizolować czarnego kota, bo działa jak odkurzacz - odgania braci od misek i wsysa ich zawartość. Jak próbowałam zostawiać zapas suchego na dzień, czarny kot leciał i zjadał wszystko zanim zdążyłam wyjść do pracy :roll:
Wczoraj wzięłam go na kolana i przeraziłam się - już prawie nie czuć żeber. Zapasiona bambaryła :twisted:
Czarny niby wyszczupla, ale jednak widać, że kociątko zrobiło się... ekhem... sporawe :oops:
Kto przyjmie czarnego kota na kurację odchudzającą?

----------------------------------------------
Dzisiaj dostałam maila w sprawie Bruna.
Przedstawiłam swoje warunki - niewychodzący dom, zabezpieczone okna/balkon, odpowiednie żywienie i opieka weterynaryjna, kastracja, umowa adopcyjna.
Dowiedziałam się, że mam biznesowe podejście do sprawy i chcę wszystko kontrolować. A kastracja to krzywda dla kota i jeśli nie jest to konieczne, to się tego nie robi :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2007 16:02

Nikt nie chce się dokocić grubą czarną panterką, mięciutkim burym tygryskiem albo sprężystym łaciatym akrobatą? :(
To chociaż poproszę dobre forumowe dusze o podrzucanie chłopaków, bo jutro wyjeżdżam na kilka dni.
O ile ktoś w ogóle czytuje ten wątek...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2007 20:44

No, to wdrapujemy się do góry!
Powodzenia!
ObrazekObrazek

Martulinek

 
Posty: 259
Od: Wto sie 14, 2007 17:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2007 12:35 Bruno

my poszukujemy czarnego/ciemnoszarego (mąż się uparł na konkretną maść, ech...) kocisza. Mamy jedną kicię odratowaną 3-letnią, niestety nasz domek jest wychodzący :( nasza kicia jest OCZYWISCIE wysterylizowana ,ale uwielbia wędrować i balkon jest wciąż otwarty (poza zimą, kiedy się jej nigdzie nie spieszy;) Już klika kotków wstępnie rozważanych. Niedługo decyzja.

Ja jakoś wciąż wierzę, że pula domów kotolubnych nigdy się nie wyczerpie- coraz więcej ludzi zamiast psiaka ( coraz mniej wolnego czasu na np. spacery) wybiera na towarzysza życia kota. Poza tym wiele młodych ludzi nie decyduje się na dzieci, tylko chce mnieć takie kocie-dzieciaczki :) Rozglądam się naokoło i widzę tyyyyyyyyyle ludzi o wielkich sercachi wciąz WIERZĘ W LUDZI. Sposród moich znajomych tylko kilka osób (moge policzyć na palcach 1 ręki!) nie ma kotów :)
Pozdrawiam i zaciskam kciuki za te PIEKNE koty!

Podciągamy łobuziaków do góry!

KTO CHCE PIĘNEGO KOTECKA? On już czeka! :)

Oli

 
Posty: 44
Od: Śro sie 29, 2007 12:17
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości