
Rysia trafiła na kociarnie jakiś czas temu , była bardzo chudziutka , w pewnym momencie zachorowała.
Katarek ,zapchany nos.
Dałyśmy ją do klatki , było to z dwa tygodnie temu?
Siedziała z czarnym chłopczykiem, chłopczyk już na kociarni a ona dalej choruje.
W wątku katowickim Mała często o niej pisała , ale tam dużo się dzieje i koteczka poprostu nam ;;znikneła''
Teraz siedzi w klatce z Wapirkiem, wet, zmienił jej antybiotyk , lecz nie pomógł.
Co robić, czy ktoś ma jakiś pomysł?
Dowiem się dokładnie jakie to były antybiotyki, ale jak ja dalej leczyć? badania krwi, wiem że w schronie nie robią..
Tak czy inaczej koteczka do zdrowia nie wraca , mimo leczenia...
My z Małą kompletnie nie wiemy co robić, domku tymczasowego nie mamy więc zostaje leczenie w schronie..