Karolka pisze:No jak to tak? Dzwoniłaś do weta, umówiłaś się z nim a jego nie było?![]()
nie wiem, moze wetka uznala, ze sie spozniam, wiec nie przyjde? powiedziala, ze zaczyna o 8.30, ale zebym nie przyjezdzala na 8.30 bo moze byc sporo osob, wiec zebym przyjechala na 9. Moja taksowka mocno sie spoznila i dojechalam na miejsce dopiero o 9.20

gdybym wpadla na pomysl, ze moze nikogo nie byc, to zadzwonilabym wczesniej ostrzegajac, ze bede po 9 [choc jezeli wtedy tez nikt by nie odbieral to nic by to nie dalo]
Karolka pisze:Może maluch zaszalał w tym ogródku i uderzył się w główkę i stąd ten krwotok?
calkiem prawdopodobne, bo jemu czasem zdarza sie za bardzo rozpedzic czy np. zrobic salto przeskakujac nad mama... poza tym czasem gdy tluka sie on i jego mama, dostaje ostre kopniecia po pyszczku, wiec mogl pechowo dostac w nos...
Myszko - dzis juz chyba lepiej nie bede lapac zadnego weta, bo z mojej kliniki tylko jeden jest na dyzurze
